Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2018, 00:42   #4
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Głuchy odgłos upadku ciężkiej torby rozbrzmiał w cuchnącym pomieszczeniu, w którym jedynym źródłem światła była chorobliwa poświata nocnego nieba, z trudem wdzierająca się doń poprzez deski zabitych okien. Unoszący się w powietrzu drażniący smród moczu mieszał się z odorem przegniłych szmat zwiniętych w kącie. Mogło się zdawać, iż pod nimi leży śpiący człowiek... lub martwy.

Eileen wolała się nie przekonywać.

Dziewczyna nie zdołała powstrzymać kaszlu, gdy kurz wzniecony jej najściem zawirował wokół rozdrażniony obecnością intruza. Eileen wytarła twarz rękawem jeansowej kurtki, zmywając ze skóry to swędzące uczucie, po czym przykucnęła przy rzuconej na podłogę torbie, jaką była zmuszona targać tu sama. SAMA!
Jak on w ogóle śmiał, no jak?

Rozejrzała się na boki, podziwiając niesamowitą galerię sztuki. Kolory niecenzuralnych tekstów mieszały się z mozaiką brudu, strzępów tapet i abstrakcją barw wydobytą wprost z wnętrza żołądka. Pomieszczenie służyło za cmentarzysko butelek jakich szkło upstrzało umęczoną torturą drewnianą posadzkę... Zapewne piękną kiedyś.
Jak i piękny musiał być ten opuszczony lata temu budynek, pozostawiony temu okrutnemu konaniu... bez szans na eutanazję.

Ten pustostan nie był oczywiście jedynym w Diamond Taint. Eileen bez problemów odnalazła ten i kilka innych zapuściwszy się w zakamarki wschodniej dzielnicy, jaka zdawała się wręcz przyciągać starszą córkę Matthew Ryana. Nie, nie poszukiwała ona miejsca, które zapewniłoby ochronę przed wścibskimi oczami, gdy ona sama będzie oddawać się używkom (choć zważając na ilość znalezionych strzykawek w tym miejscu, mogła to być logiczna konkluzja). Potrzebowała natomiast miejsca przepełnionego odpowiednim nastrojem, zatopionego w konkretnej scenerii, które zawierać będzie w sobie spodziewaną dawkę emocji, aby...

Agresywny dźwięk wibracji rozszedł się w grobowej ciszy gnijącego pomieszczenia.

Eileen wyciągnęła z kieszeni kurtki zakupiony niedawno smartphone, po tym jak poprzedni zakończył żywot dzięki nieostrożności swej właścicielki, spadając z ogrodzenia nie wraz z nią, a obok, wprost na kamienny chodnik.


Shawn
ukazało się na wyświetlaczu ponad ikonką słuchawki do odebrania rozmowy.

Dziewczyna przez moment chciała odrzucić rozmowę lub zignorować, ale zrezygnowała z pomysłu.

- No? - odezwała się, gdy połączenie zostało nawiązane, jednocześnie puszczając wolno komórkę zawieszoną na szyi i wkładając do uszu słuchawki.

- Gdzie ty jesteś? - nadszedł ją poirytowany głos - Przecież dziś nie mogłem...

- ...więc poszłam sama, duża jestem. - mruknęła rozsuwając zapięcie torby.

- Mówiłem ci, abyś sama nie chodziła w takie miejsca. - zdawało się, że rozmówca niedawno się rozbudził - Nigdy nie wiadomo czy te wstrząsy się nie powtórzą, a ty po jakiś ruderach łazisz...

- Przepraszam, tato. - rzuciła złośliwie Eileen, wyciągając z torby swój skarb.

- Myślałem, że chcesz się spotkać ze swoim ex? - Shawn zmienił temat rozumiejąc, że nie da rady przegadać kobiety.

- Wejście tu za długo trwało. Jutro pójdę. - odparła beznamiętnie - Czy ty wiesz jak ciężko przedostać się przez to ogrodzenie? Ma same metalowe zadziory.

- ...Eileen...

Ale ona już nie słuchała. Bez słowa pożegnania zakończyła połączenie skupiając się na tym, po co tu przyszła. Niech diabli Shawna, jutro jej pomarudzi, gdy będzie wieczorem nosić narzędzia sztuki. Niemniej Eileen naprawdę miała zamiar spotkać się ze Stevenem jak tylko zacznie on pracę. Nie wie co stracił, oj nie wie!

Ale się dowie.

A i może przy okazji dowie się czegoś konkretniejszego o tych wstrząsach?

Kamera wypakowana z torby zabezpieczającej ją przed uszkodzeniem, mimo wielu godzin wspólnych podróży z Eileen Ryan, wciąż służyła wierniej niż sam Shawn.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.

Ostatnio edytowane przez Zell : 02-03-2018 o 02:31.
Zell jest teraz online