Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2018, 09:24   #2
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
- Nadciąga burza - odezwał się Indianin.

- Więc gdzie obiecana cisza, przed jej zapowiedzią? - odparła Alex z ciężkim wydechem.

Zmęczenie brało górę nad jej umysłem. Fizycznie czuła się niemal bez skazy, ale w głowie miała mętlik, który jedynie się nasilał. Wódz zdawał się być zrównoważoną osobą, pogrążoną głownie w bitwie z cieniami i mrokiem. Czy wraz ze wschodem słońca nastanie już dla nich spokój? I czy jak pewna Pani, będą już zawsze obawiać się nadchodzących ciemności?

- Twoje kanu się wywróciło, Opętany...

Poetka nie potrafiła nawet zignorować własnej interpretacji tych słów. Bezpieczna łódź odwrócona do góry nogami, zepchnęła podróżnika w odmęty ciemnej otchłani rzeki. Do góry nogami - wywróciła człowieka "na lewą stronę", mrokiem na zewnątrz. Wydobyto z jego wnętrza to, co najciemniejsze.

Póki Indianin był na linii wzroku, Alex nie lękała się. Jęknęła przeraźliwie dopiero, kiedy ten rzucił się biegiem i... uciekł. Wraz z krótkim podskokiem znalazła się blisko Richarda. Spojrzała niepewnie na Felicię.

- Co teraz zrobimy? - spytała, jakby kobieta miała być tutaj ich mózgami. Dotychczas jednak wykazała się odwagą i siłą, więc poetka uwierzyła w te cechy i pragnęła się nimi wesprzeć. - Wiecie w którą stronę nasze domki?
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline