Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2018, 01:07   #9
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Dotarła do samochodu. Fragment karoserii błyszczał w świetle pochodni sprawiając wrażenie samotnej wyspy jasności w oceanie czerni. Wnętrze było w niej skąpane. Ciepły blask przemocą wdzierał się przez szyby rozświetlając nieśmiało puste wnętrze. Drzwi były zamknięte, zaś w stacyjce nie było kluczyka. Musiał być z Reecem lub pośród bałaganu. Jedno było pewne, partnera Felicii tu nie było.


Langsford dołączyła do pozostałej dwójki, gdy tamci przechodzili koło sąsiedniego budynku. Przez zniszczone drzwi, niemal kątem oka dostrzegli...

"Ósemka" należąca do Alex była w identycznym stanie. Poza jednym elementem. Na ścianie znajdowała się duża płaskorzeźba. Kiedy weszli do środka rozpoznali Indianina z latarką i pistoletem. Wyryta, wygładzona, błyszcząca twarz nie pozostawiała żadnych złudzeń. Wódz. Podobnie jak jednoznacznie wskazanie autora dzieła, jakim była Felicia. Pierwszy raz widziała tę pracę.

Trzask i błysk za plecami!

Trzymający się ostatkiem sił kineskop starego telewizora włączył się. Na czarnym tle coraz bardziej powiększał się tytuł. "S as Scary". Kiedy zniknął, pojawił się tytuł serialu: "Krypta".

Cytat:
- W kryptach zamknięci są nie tylko martwi ludzie. Tkwią tam również tajemnice zazdrośnie strzeżone przez ciemność. Czy jednak na pewno? John Cane postanowił udowodnić swojej żonie, Jane, że opowieści paranormalne są wyłącznie opowieściami - cichy głos narratora z jakiegoś powodu budził niepokój.

Na ekranie pojawiły się dwie postacie przemierzające cmentarz w świetle księżyca, który zmienił się w wiodące w dół schody, gdy tylko przekroczyli próg domu umarłych. Prowadził mężczyzna.

- John, cienie się tam ruszają - powiedziała zduszonym szeptem. Kamera skierowana na plecy mężczyzny oraz schodzący w dół tunel niczego nie uchwyciła.

- To tylko światło księżyca mąci wzrok - odparł mężczyzna.

- John! Jakaś postać w cieniu!

Kamera tym razem jednak potwierdziła wersję Jane. Zbliżenie na miejsce ruchu.

- To światłocienie - odrzekł niepewnie.

Nagle rozległ się krótki krzyk Johna. Szybki obrót kamery. Mężczyzna padł na kolana i twarz staczając się po schodach w dół. Stojąca z tyłu Jane w zakrwawionej dłoni trzymała bijące serce męża. Krótkim ściśnięciem zgniotła je. Bardzo powoli zwróciła wzrok w kierunku kamery. W jej oczach czaił się mrok. Wydawało się, że patrzy wprost na widzów.

- Wasza kolej - odezwała się cicho ze skrzekiem zbliżając się coraz bardziej do kamery.
Głos był coraz bardziej realny. Tak jak postać Jane. Wyjdzie z telewizora!
Odcinek skończył się, zaś kineskop zgasł.


Domek wynajęty przez Richarda prezentował się identycznie. Tym razem jednak telewizor nie miał prawa się włączyć. Rozbity kineskop leżał na lampce nocnej o potłuczonej żarówce, odłączony od pozostałych, rozsypanych wokół części. Znajdowały się tam również szczątki radia oraz lodówki. Kanapa utkwiła między ostrymi, szklanymi zębami okna, opierając się o blat kuchenny. Jakakolwiek siła znalazła się we wnętrzu, sprawiała wrażenie olbrzymiej.

Richard skierował się do sypialni, gdzie rozpakowywał bagaż. Szafka nocna musiała zderzyć się ze ścianą, sądząc po wgłębieniu nad połamanym drewnem. Kiedy z trudem wysunął szufladę, dostrzegł prostą latarkę. Skierował się ku aneksowi kuchennemu. W zlewie leżał nóż do krojenia mięsa. Odwrócił się w kierunku pokoju, ale… dlaczego zwrócił uwagę na kawałek kartki leżący pod pękniętym koszem na śmieci? Litera. Zobaczył tam literę.

Kiedy przykucnął, by przyjrzeć się dokładniej, zobaczył pierwsze słowo. Kiedy wstał, cała trójka spoglądała już na kartkę.

Pogrzebane tajemnice
Leżą pod truchłem nowoczesności,
A bramą do nich natury kości.
Drogę wskażą wam różnice.

Tym razem to Alex rozpoznała w tym swój twór.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 14-03-2018 o 00:48.
Alaron Elessedil jest offline