Tak na logikę biorąc:
Poruszasz się z prędkością wierzchowca i masz z tego tytułu wolne akcje, ponieważ to nie Ty wydajesz je na ruch, tylko Twój koń (możesz wydać wszystkie akcje konia na poruszanie się, a później atak wielokrotny mieczem jeźdźca). Szarża (prędkość konia razy dwa) umożliwia Ci "przejechanie" po mniejszych od wierzchowca przeciwnikach. Można dodać tu jakieś obrażenia od tratowania (k10+siła wierzchowca). IMO w trakcie szarży broń kawaleryjska powinna zadawać podwójne obrażenia, bo nie ma co się oszukiwać - kawaleria to prawdopodobnie najskuteczniejsza formacja tamtej epoki. Atakując konnego powinieneś zdecydować kogo starasz się trafić - wierzchowca lub jeźdźca. W przypadku tego drugiego trafienie niektórych lokacji (choćby głowy), powinno być utrudnione lub niemożliwe w przypadku broni krótkiej.
A i jeszcze trzeba pamiętać o karach w przypadku strzelania z siodła, ale to zawsze powinien ustalać MG w zależności od okoliczności.
There you go... Zasady
Mounted Combat wymyślone na poczekaniu (nie trudno zauważyć, że inspirowane D&D).