18-03-2018, 16:37
|
#20 |
| Det nie był najbardziej zadowolony z rezygnacji z odwiedzin u Alfredo... cóż, po prostu chciał mieć to wszystko z głowy, a tak zapowiadało się więcej chodzenia i o, zgrozo, więcej mówienia. Tak czy inaczej, idealna okazja u "kartografa od dziewczynki" była już przeszłością i już stali przed nijakim Hermanem.
Słuchając propozycji kartografa Grün stał z trudnym do opisania wyrazem twarzy. Nie mógł uwierzyć w to co słyszał... po prostu nie mieściło mu się w głowie jaką nędzną propozycję miał ten człowiek i coraz bardziej skłaniał się ku myśli by szukać kogoś innego, lub wrócić do Alfredo. - Dwadzieścia pięć błysków za mapę którą zaledwie jedna osoba "sprawdzała", a i tak nie koniecznie w zakresie który nas interesuje? - zapytał wyraźnie zniechęcony i zmęczony całą sytuacją - Może i wydałeś worki szrapneli na informacje, ale mnie się liczy sprawdzony towar. Pobożne życzenia wiarygodności zostawmy Praios'owi.
Takie były fakty w oczach Leśnika. Mapa była przeceniona i niewiarygodna. No bez jaj, że on by się złapał na taką tanią gadkę. Może rzeczywiście Herman miał dobre intencje i sprawdzonych informatorów, ale prawdę mówiąc był dla Detleta był zagadkę i nie leżało to z nim dobrze. Poza tym, chciał już zapalić fajkę, a całe to latanie jak głupi z potrzebą go irytowało. Chciał dobrą mapę za dobre pieniądze i okazją do targów, więc może jeszcze ten nawigator się zrehabilituje. Tak czy inaczej, choć była m mapa konieczna to nie miał zamiaru przykładać ręki do zakupu jakiegoś tylko dlatego, bo muszą jakąś kupić!
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
| |