Samochód zapalił, przez moment zastanawiała się czy po prostu nie odjechać zostawiając tu Ferada, postanowiła jednak dać mu jeszcze jedną szansę. Był silny, a ona musiała sypać, nadawał się więc na jej nocnego stróża. Fakt, że na razie niezbyt dobrze radzi sobie z zabijaniem, przemawiał wprawdzie na jego niekorzyść, jednak był jeszcze młody i zdąży się nauczyć jeśli przeżyje dostatecznie długo. Zresztą najważniejsze aby w razie czego zdążył ją obudzić...
- wsiadasz - krzyknęła wychylając się aby otworzyć mu drzwi od strony pasażera.
W głowie miała już plan. Chciała schować samochód w wąwozie, zająć dogodną pozycje do strzelania, dla siebie i Kartografa poczekać, aż minie ich ciężarówka i potem ostrzelać nieprzygotowanego nieprzyjaciela z boku, może trafią, chociaż pewnie nie. Nie zdążą się zatrzymać więc pojedzie za nimi biorąc wroga w dwa ognie. Plan ten trzymał się kupy i wydawał się być sensowny. Z zadowoleniem uśmiechnęła się pod nosem. Postanowiła jednak na razie nie mówić nic na ten temat Kartografowi. Po pierwsze nie ufała mu, już nie... a po drugie nie wierzyła aby był w stanie wnieść jakaś sensowną cegiełkę do jej planu
__________________ Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Ostatnio edytowane przez Wisienki : 26-03-2018 o 13:36.
|