Cytat:
Napisał Leoncoeur Osobiście nie widzę problemu z brakiem hierarchii, zakonów, ustalonych celebr pewnych świąt w kapłaństwie takich bóstw jak Verena, Shalya, czy Morr. Motyw pozycji w społeczeństwie takich kapłanów jak u pogan praktykujących szamanizm i to o czym sam pisałeś (seer w vikings), też jest ok. |
Myślę bardzo podobnie. Zwłaszcza w obliczu zapisów jak ten o kulcie Taala:
Cytat:
Każda świątyna działa mniej więcej niezależnie i samodzielnie, zazwyczaj nie kontaktując się z innymi.
|
Wyobraźcie sobie takiego kapłana pana bestii, wychodzącego dwa, może trzy razy do roku z ostępów by poprowadzić lokalnej społeczności jakąś uroczystość.
Cytat:
Napisał Leoncoeur I tak Geheimnistag i Geheimnisnacht bez żadnego udziału w społeczności kapłana Morra, nie musi tu być abberem i niedopracowaniem. Cała wieś idzie raczej na Taala, albo Sigmara, kapłan Morra ma może i kapliczkę i obecny jest w społeczności (vide pogrzeby), ale w ten dzień i tę noc nie ma Morrowskiej celebry, on przeżywa je sam, sam pieli groby. Też legitne. |
Też ciekawy do rozpatrzenia przypadek, wcale przecież nie rzadko spotykany - żeby było śmieszniej poczułem się wywołany do tablicy, bo dokładnie taki przypadek ma miejsce w prowadzonej przeze mnie sesji.
Gdy w miejscowości przebywają w dniu świątecznym kapłani innego bóstwa niż to, któremu owo święto jest "dedykowane" nie omijają oni przecież obyczajów i obrzędów. Stary Świat jest politeistyczny i otwarte ignorowanie bóstwa mogłoby przysporzyć kapłanowi jedynie wrogów.
U mnie cała wieś nastawiona na rolnictwo i okresowe pozyskiwanie drewna ma nawet kapliczkę Taala. Nie oznacza to bynajmniej, że nie świętują Geheimnistag. Postanowiłem raczej, że wieśniacy z braku zachęty skupiają się na innych świętach (dedykowanych Taalowi) z większą pieczołowitością a wśrod nich panuje wtedy wyjątkowo radosna atmosfera.