Wątek: Na smoka!!
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2007, 20:13   #1
Kmil
 
Reputacja: 1 Kmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetnyKmil jest po prostu świetny
Na smoka!!

Lato w tym roku nadchodziło bardzo opieszale. Złośliwi twierdzili, że zapomniało o nas.
Miało panować już od półtora miesiąca a tu ani ciepła, ani słońca nie było widać. Pomimo tego, że było dopiero wczesne popołudnie, wieś tonęła w szarej mgle. Ani jeden promyk słońca nie przedarł się przez grubą zasłonę chmur. W obozie na polanie tuż za wioską, panował spokój. Wszyscy poruszali się w ślimaczym tempie, zbierając swoje tobołki i zasypując ogniska obozowe piaskiem. Dziś przed południem doniesiono o kolejnej napaści bestii i krótko po tym dano rozkaz do wymarszu. Co prawda rozkaz brzmiał „natychmiastowy wymarsz”, ale nikt niemiał już ani sił, ani nastroju. Tak pewnie będzie do momentu, aż któryś z dowódców nie przyjdzie, aby pogonić hołotę. Wszyscy dowódcy i oficerowie siedzieli teraz z karczmie „Pod źdźbłem trawy”- jedynym miejscem w wiosce gdzie dawali suche łóżko, ciepłą strawę i grzane piwo. Podobno mieli rozprawiać o sposobie na smoka, a prawda była pewnie taka, że grzali dupy przy kominku i klepali córki karczmarza po jędrnych pośladkach.
Od strony wioski gnał jeden z woźniców – Jaduel i darł się w niebo głosy trzymając jedną ręką podarte portki:
- Szybko!! Pośpieszcie się ludziska! Wyznaczyli kogoś, co ma mieć na nas baczne oko. Chcą jeszcze przed nocką wyruszyć! Mają podłe nastroje nasze dobrodzieje!- Skutek był natychmiastowy, w jednej sekundzie wszyscy zaczęli zwijać obóz w wielkim pośpiechu.
Chwilę później dało się dostrzec grupę idącą od karczmy. Jeden człowiek wysoki i potężnie zbudowany, brzęczał pełną zbroją płytową, obok niego w długiej niebieskiej todze szedł pewnie mężczyzna w średnim wieku. Nieco z tyłu przebierał szybciej nogami krasnolud z zarzuconym na ramię toporem i torbą z narzędziami. Szli w zamyśleniu do momentu aż któryś zdecydował się przerwać milczenie i rzekł…
 
__________________
Pośród ludzi stoję ,
Lecz ludzie dla mnie drogi nie wydepczą
I nie z ich myśli idą myśli moje.
Kmil jest offline