Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2018, 21:00   #4
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację

Musik


Pociąg wiozący rozkładające się ciało jego matki był potworem. Potwór połknął całą jej rodzinę, wszystkich bliskich znajomych i wiózł ich wszystkich w nieznane do swego legowiska nad jeziorem. A tam w ciemności ciało jego matki zacznie trawić czas. Artur Lindmann nie zamierzał na razie dyskutować z wolą matki. Mapa Prus Wschodnich leżała w jego kieszeni nierozpakowana i nierozcięta, jak gazeta, która uniknęła noża w falcowniku maszyny drukarskiej.

Artur Lindmann wiedział o śmierci tak wiele, że stała się dla niego rutyną. Codziennie w Instytucie Patologii, gdzie praktykował stykał się, ze zwłokami i stało się to dla niego rutyną. Gdy przed oczami codziennie przewijają się setki trupów wydają się bezimienną masą zimną i martwą. Ale praktyka w instytucie skończyła się przed kilkoma laty, a Artur zajmował się obecnie umysłem i nieświadomością. Leczył pacjentów metodą psychoanalityczną.

Artur siedział w przedziale pociągu, rozmawiał z krewnymi, jadł, pił i myślał. Ale te wszystkie czynności i rozmowy lokowały się, gdzieś obok w jakimś zapomnianym archiwum, gdzie zalegają zakurzone i zapomniane papiery składowane od wielu lat.


Tłum żałobników przystrojony we wszystkich kolorach czerni jak pisał włoski badacz mody w swoim dziele “Tutti i colori del nero” zajmował miejsca w ławach. Artur przyszedł nieco później niż inni. Intensywne spojrzenie Artura było utkwione w trumnie zawierającej ciało jego matki.

[MEDIA]http://savin-it.com/images/2016/01/21/texturesoiesatintissunoirplishd.jpg[/MEDIA]

Artur przyniósł ze sobą na pogrzeb pakunek. Wszyscy zwrócili na niego uwagę gdy kroczył główną nawą kościoła. Patrzyli na niego i oczywiście zastanawiali się, co tam niesie syn zmarłej. Zawiniątko przykryte było czarnym, lejącym się materiałem. Artur obchodził się z pakunkiem jak z czymś wyjątkowo cennym. Niósł ten przedmiot ostrożnie jak niesie się niemowlę. Zajął miejsce w pierwszej ławce i oczekiwał na rozpoczęcie ceremonii żałobnej.
 
Adr jest offline