Wątek: Zwykły dzień
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2007, 17:17   #10
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Nagle drzwi do karczmy zaskrzypiały i wszedł Joachim Oswald. Jego ciemna karnacja, czarne oczy i brązowa broda kontrastowały z lekką śnieżnobiałą koszulą. Zauważywszy rostrzaskany stół i twarz Konrada umazaną we krwi przystanął. Znowu trzeba będzie nastawiać - pomyślał. Skrzypieni drzwi umilkło. Oczy wszystkich w karczmie nagle skierowały się w kierunku Joachima. Nastała cisza. Większość miejscowych posłała mu wrogie spojrzenie. Joachim zauważył Natana. Zwrócił się w stronę walczących z lekkim ukłonem
-Ależ panowie nie przeszkadzajcie sobie, nie szukam zwady - i skierował swe kroki w stronę Natana omijając z daleka przybyszy ale rzucając co jakiś czas okiem na nich. Minął Konrada i szepnął pod nosem -Cholerne bydlęta, a niech się wreszcie zarżną - będzie spokój Usiadł przy stole Natana i lekko skinął głową Natanowi a potem Felixowi i Kadgarowi. No co się tak gapicie do cholery. Brudny jestem czy co? Siedział speszony i wpatrywał się w towarzyszy upatrując ratunku z tej niezręcznej sytuacji. Nie patrzył już w kierunku przybyszy - nie miał ochoty na zaczepki. Siedział jak na szpilka czekając na czyjś ruch.
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.
Yoda jest offline