Duch Emmericha nie rozwiał się jeszcze dobrze, a już znów był potrzebny do obrony kolejnych światów przed chciwymi i złymi bogami.
...zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny - zadeklamował odpowiadając Strażnikowi.
- To się jeszcze okaże- dodał. Chociaż sam też obstawiał atak na siebie w pierwszą, góra drugą noc.