Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2018, 21:18   #4
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację

ANNO DOMINI MCCVIII, Venetia
- Wiele można było powiedzieć o młodszym synu Ezio, który następnego wieczora przybył na prośbę starszego brata.

- Głupim bym był, gdybym sądził, że nagła chęć spotkania wynika z tęsknoty za młodszym bratem.

W końcu za młodu narobił odpowiednią ilość problemów, aby wystarczyć rodzinie nie tylko za siebie, ale także i za Vincenzo... chociaż nie były one na tyle poważne, aby ojciec ostatecznie stracił cierpliwość do jego młodego, nieposkromionego ducha.

- Ale wszystkiego mieć nie można, chociaż czasem mam wrażenie, iż mnie unikasz, co mnie rani.

Niemniej jedno trzeba było mu przyznać, a dało mu to w życiu naprawdę wiele... a na pewno zapewniło mu łagodniejsze spojrzenie ojca na jego wybryki. W końcu nie każdy rodzic, i to mający handlowe imperium, może się cieszyć takim niezaprzeczalnym talentem potomka.

- Jestem jednak zaskoczony, że mój brat, na stare lata, odzyskał młodego ducha, najwyraźniej wchodząc z interesami tam, gdzie nie powinien. Nie, nie moja to sprawka. Za kogo ty mnie masz, Vincenzo?

Ta niepokorna dusza wręcz żyła liczbami, których rachunek zdawał się nie mieć przed nim nigdy żadnych tajemnic.

- Oczywiście, że pomogę w doglądaniu naszego małego imperium, które ktoś tu nam podkopuje. - usta Fabrizio wygięły się w ironicznym grymasie - Ale to ty zajmujesz się kontrahentami i całą tą siecią wspólników. Ja mogę trzymać w pieczy kwestie dotyczące przepływu pieniędzy, a raczej, odpowiedniego przepływu, bez podbierania nam funduszy. Liczby są bardziej godne zaufania niż ludzie, a ja do ludzi nie mam cierpliwości... a przynajmniej nie lubię zawracać sobie głowy nimi.

Fabrizio zamilkł dosłownie na chwilę, zbyt krótką, aby dać bratu wejść mu w dalsze słowa.

- Co zaś się tyczy zaufania... - położył dłoń na stole - ...możesz pokładać ufność tylko w Bogu... - przesunął rękę w stronę Vincenzo i uchwyciwszy jego dłoń, umieścił w niej niewielki wisiorek w kształcie krzyża uwieszony na łańcuszku, zaś z tyłu tego krzyżyka widniał jedynie prosty grawerunek:

PSXLVII

Kiedy zaś Fabrizio obrócił odpowiednio ozdobę w palcach Vincenzo, ten ujrzał pod kątem błysk ostrza oświetlonego płomieniem świecy.


- ...i w swoim bracie, oczywiście.




 
Zell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem