Cytat:
Napisał Komtur Wątpliwości odnośnie czwórki mam sporo, ale w D&D 5e. też nie było aż tak wielu rewolucyjnych zmian, a jednak okazała się niezłym hitem. Czasami diabeł tkwi w szczegółach. |
... albo w marketingu... WotC potrafi zyskać na nostalgii. A GW? Już widzę jak GW pozwala C7 na tworzenie czegoś na wzór dndbeyond.com, dmsguild.com, już gram w Młotkowe Adventurers League i oglądam te wszystkie podcasty WFRP na Youtube.
A jednak nie, znowu po prostu gram w Wewnętrznego Wroga.
A tak serio to piątka miała swoje rewolucje, których nie ma w poprzednich D&D. Advantage i disadvantage, Concentration, Proficiency, podejście do komórek zaklęć. Łatwo na przykład stworzyć czarodzieja w pełnej zbroi płytowej, co odbiera przeciwnikom D&D wyświechtany argument. Ale to nadal D&D oczywiście.