Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2018, 15:32   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Phaendar...
Rathan nie należał do tych, co uważali to miasteczko za centrum wszechświata.Widział już kawałek świata, widział prawdziwe miasta, ale zawsze lubił tu wracać. Jak by nie było, miał tu paru znajomych. I tak sobie czasami myślał, że gdyby miał gdzieś osiąść na stałe, to własnie Phaendar byłoby miejscem idealnym.
Ale to jeszcze nie teraz. Zdecydowanie nie teraz. Miał nadzieję, że ma przed sobą wiele przygód, wiele podróży, wiele znajomości z panienkami... Zdecydowanie był za młody na stabilizację, założenie rodziny i inne tego typu nudne obowiązki.

Pracę u Aubrin przyjął nie tylko ze względu na obiecane piwo. W 'Korzeniu' spotykało sie wiele osób, wielu kupców. Była spora szansa nie tylko na zdobycie jakichś informacji o wielkim świecie, ale i szansa na znalezienie kogoś, kto wybiera się w świat i potrzebuje, na przykład, jakiegoś strażnika.

- Tak się zastanawiam - Rathan zwrócił się do Yastry i Jace'a - czy jak się skończy to całe świętowanie to nie wybiorę się na jakąś małą wycieczkę. Miesiąc czy dwa... Tak na co dzień to w Phaendar robi się dość nudnie, nie uważacie?

Opowieści, jakimi przerzucali sie bywalcy 'Korzenia', były oczywiście przesadzone i Rathan zdawał sobie z tego sprawę, ale i tak kusiły. Szczególnie tych, co już zakosztowali nieco przygód.

Nim doczekał się odpowiedzi dopadł go jakiś podchmielony głupiec, któremu nadmiar piwa zawrócił w głowie... lub chciał zwrócić na siebie uwagę jakiejś dziewczyny. Na szczęście wystarczyło zrobić unik, podciąć, pchnąć...
Więcej wysiłku wymagało wyciągnięcie awanturnika na zewnątrz, by nie zaśmiecał podłogi 'Tawerny Korzennej'.
 
Kerm jest offline