Cedmon nie zamierzał wdawać się zbytnio w szczegóły. Nie sądził, by szejka uszczęśliwiła wiedza, że jego ukochany syn zginął z rąk tych samych osób, które przywiozły jego ciało. To, że duch młodego Khalila nie należał już do młodzieńca, było drobnym szczegółem, którego Rasul ibn Raul mógł nie zauważyć.
O zdobytych skarbach również nie informował, ale ogólne informacje się zgadzały. Szczególnie miejsce, gdzie Khalil poniósł śmierć. A nuż szejk zechce, by i do rodzin zmarłych dotarły odpowiednie informacje...
Jako że Rasul ibn Raul nie należał do tych, co wbijali na pal posłańców przynoszących złe wieści, wrócili do przeznaczonej dla gości komnaty cało i zdrowo.
Co nie znaczyło bynajmniej, że ten stan długo się utrzyma. Ale Cedmon miał zamiar robić dobrą minę do złej gry i udawać, że spodziewa się tylko i wyłącznie worka złota...