Czyli jednak trefna robota. Pewnie robi za stójkę dla złodziei… no trudno, byleby zapłacili. Egil poprawił tarczę na plecach, przesunął lekko miecz, tak aby w razie czego szybko go dobyć, po czym ukrył się w bramie najlepiej, jak potrafił. Rozglądał się i nasłuchiwał, starając się wypatrzyć możliwe zagrożenia…
Wiedział, że musi być podwójnie ostrożny. Jak mawiał wuj Ivar Jednoręki: „nigdy nie ufaj do końca kobietom i złodziejom. A kobietom-złodziejkom nie ufaj wcale. ” Dobre rady wuja Ivara kilkakrotnie pomagały Egilowi uniknąć kłopotów…