No to następna garść kfiatków najpierw mój ulubiony:
Jestem na wycieczce szkolnej w warszawie i właśnie wychodzimy z domu handlowego. Idę ja i dwie moje koleżanki, jedna chce zażartować i mówi: -Czy wiecie, że jak chce się wjechać na Ukrainę trzeba mieć kondom?
Na co druga koleżanka: -A co to jest?
Śmieliśmy się z niej przez długi czas.
Trochę wcześniej w centrum, konkretnie w jakimś sklepie z pamiątkami. Ja te same koleżanki co powyżej i dwójka moich kumpli. Z kumplami stwierdziliśmy, że wychodzimy na to ja, że powiem to dla dziewczyn. Podchodzę do nich od tyłu, nachylam się i mówię "wychodzimy". Dwie nieznajome dziewczyny się na mnie patrzą. Ja inteligentnie i elokwentnie na to: "ee przepraszam". Z centrum wyszedłem dość szybko.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |