Alicja
"Na złocie? niee... " zastanawiała się, ile ze swoich planów może ujawnić Brunowi. "Chciałabym zobaczyć prawdziwe morze. Usłyszeć szum fal bijacych o brzeg." Zamyśliła się nad swoim przeznaczeniem. Mysli przeskoczyły nagle w zupełnie inną stronę. Mała chatka na skraju wsi, niczym nie zmącony widok horyzontu ponad wyschniętymi o tej porze roku wrzosami. Kozy?? Kozy w zagrodzie? Ona sama w takim samym jak teraz, pożółkłym fartuchu narzuconym na lnianą koszulę i prostą spódnicę. Żółć podeszła jej do gardła. Każdy dzień taki sam. |