Wątek: Sesje PvP
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2007, 20:05   #10
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Cytat:
Gracz nabiera z czasem poczucia, ze jest "nietykalny" (bo MG szkoda go zabić).
To że nie można go zabić, wcale nie czyni gracza nietykalnym, złamania, kalectwo , czasowa utrata któregos zmysłu (oślepienie, utrata mowy), klątwy różnego rodzaju, utrata ukochanego wyrzynacza wrogów na +15, niewola ,geas...jest tyle sposobów na utemperowanie gracza, że zabijanie postaci uważam za prymitywne podejście do sprawy.

Cytat:
W razie jakichkolwiek przeszkód natury osobistej, technicznej itp sesja zamiera (nie da się prowadzic jako BNa)
To jest najcięższa wada takich sesji

Cytat:
Trudności w prowadzeniu - MG nie może wpłynąć poprzez innych Graczy na działania bohatera.
Przez inych graczy?..To da się sterować innymi graczami?


Cytat:
Szczerze właśnie ten problem z zabijaniem postaci mnie martwi. Zresztą to samo mam przy zwykłych sesjach, ale staram się uczyć graczy że sesja nie koniecznie kończy się zakończeniem zadania, czasem po prostu wybiorą złe rozwiązanie i giną. Ja bym takiego gracza od razu przygotował na to że zginie i niech zrobi koncepcję drugiej postaci. W końcu niekoniecznie trzeba zabijać pierwsza, a jak zrobi drugą to będzie wiedział że mistrz może zabić tą pierwszą. To tyle jeśli chodzi o przygotowanie gracza do umierania.
Taaa..No to teraz mój Volstagh będzie miał kolejny powód by unikać bohaterskiego zachowania
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem