Cytat:
Gracz nabiera z czasem poczucia, ze jest "nietykalny" (bo MG szkoda go zabić).
|
To że nie można go zabić, wcale nie czyni gracza nietykalnym, złamania, kalectwo , czasowa utrata któregos zmysłu (oślepienie, utrata mowy), klątwy różnego rodzaju, utrata ukochanego wyrzynacza wrogów na +15, niewola ,geas...jest tyle sposobów na utemperowanie gracza, że zabijanie postaci uważam za prymitywne podejście do sprawy.
Cytat:
W razie jakichkolwiek przeszkód natury osobistej, technicznej itp sesja zamiera (nie da się prowadzic jako BNa)
|
To jest najcięższa wada takich sesji
Cytat:
Trudności w prowadzeniu - MG nie może wpłynąć poprzez innych Graczy na działania bohatera.
|
Przez inych graczy?..To da się sterować innymi graczami?
Cytat:
Szczerze właśnie ten problem z zabijaniem postaci mnie martwi. Zresztą to samo mam przy zwykłych sesjach, ale staram się uczyć graczy że sesja nie koniecznie kończy się zakończeniem zadania, czasem po prostu wybiorą złe rozwiązanie i giną. Ja bym takiego gracza od razu przygotował na to że zginie i niech zrobi koncepcję drugiej postaci. W końcu niekoniecznie trzeba zabijać pierwsza, a jak zrobi drugą to będzie wiedział że mistrz może zabić tą pierwszą. To tyle jeśli chodzi o przygotowanie gracza do umierania.
|
Taaa..No to teraz mój Volstagh będzie miał kolejny powód by unikać bohaterskiego zachowania