Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2018, 21:11   #18
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Gdy Egil podjął decyzję o ściganiu czarno odzianego mężczyzny, ten już znikał gdzieś w zaułkach otaczających pałac Jajira ibn Raula. Nie dość, że był szybszy i znał miasto, to dodatkowo był odziany w czarne szaty, co w nocy stanowiło nie lada przewagę. Sternik, pobrzękując ekwipunkiem biegł za nim ile sił w nogach, ale zdawał sobie sprawę, że jeżeli nie wydarzy się coś wyjątkowego, to Osam ucieknie...

Klucząc po uliczkach starego Yarakanu słyszał przed sobą tupot stóp mężczyzny, ale z każdą chwilą dźwięk stawał się odleglejszy i cichszy. Co gorsza za sobą również usłyszał kroki, jednak w ciemnościach nie był w stanie dociec, do kogo należą.


Noc była smutna. Wieść o śmierci syna szejka Yarakanu została podana do publicznej wiadomości i poddani Rasula ibn Raula głośno wyrażali swój smutek. Ze świątyń, placów i domów niósł się szloch i zawodzenie, które dosięgało pałacu i kładło się cieniem na wszystkim, co działo się za murami pałacu. Wino nie smakowało, pieniądze nie cieszyły, a piersi ladacznicy nie były jedwabiste i miękkie w dotyku...

Rankiem Harmas zjawił się tuż po wschodzie słońca i oznajmił, że awanturnicy na życzenie pogrążonego w smutku szejka mają wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych. W związku z tym przyniósł odpowiednie szaty i zalecił się w nie przebrać.

- Czekam na Was - powiedział i położył białe zawoje, po czym wyszedł.

Dziedziniec pałacu wypełniony był ubranymi na biało postaciami. Nawet gwardziści mieli białe peleryny narzucone na szmaragdowe kubraki. Wszyscy w milczeniu wpatrywali się we wrota pałacu. Szejka, kapłanów Fahima ani ciała Khalila nie było nigdzie widać.
 
xeper jest offline