Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2018, 10:22   #6
Phil
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Jak zawsze w takich sytuacjach, ludzie dookoła odznaczali się wielką odwagą i chęcią pomocy. Przekupka z jednej strony zaciekle polerowała szmatką sprzedawane przez siebie garnki, z drugiej wieśniak w wyszywanej kamizelce grzebał w worku pełnym ziaren pszenicy, próbując wsadzić do środka nie tylko ręce, ale i głowę. Inni podziwiali bezchmurne niebo lub brudne ściany pobliskich budynków.

- Nie wiem, co kombinujesz wieśniaro – krasnolud warknął przez zaciśnięte zęby – ale weź swoją tłustą dupę w troki i wróć do chlewu. – Szarpnął Galinę za łokieć odrywając ją bez trudu od staruszki i pchnął prosto na stragan pełen garnków i glinianych naczyń. Jeden z kubków, najbliżej krawędzi, zakołysał się i spadł na ziemię roztrzaskując się na drobne kawałki.

Ten wysoki rozejrzał się wokół, nie zauważając jednak Griszy, który już zdążył przesunąć się za inny stragan, obchodząc rzezimieszków. Jego wzrok zatrzymał się na Dymitrze, którego nietutejszy ubiór wskazywał wyraźnie, że jest towarzyszem pchniętej przed chwilką kobiety. – Nie radzę, Kislewczyku, bo stracisz zęby. – Wsunął rękę do kieszeni swojej kurty i splunął w bok.
 
Phil jest offline