Życie marynarza nie czyni człowieka biegaczem. Na dodatek uciekinier znał miasto lepiej od Relhada, więc Egil nawet się nie zdziwił, gdy tamten zaczął się oddalać. Co gorsza, chyba ktoś zaczął ścigać jego. Może to wspólnik Osana? Nie byłoby dobrze dopaść zbiega, mając kolejnego wroga za plecami.
Egil zdecydował, że spróbuje zaskoczyć tego, kto biegł za nim, bo na doścignięcie Osana szans już nie widział. Za kolejnym zakrętem wbiegł w ciemną bramę i zatrzymał się, aby obserwować ulicę i wyskoczyć, gdy tylko zbliży się ten, kto go ściga.