28-06-2018, 20:30
|
#21 |
| Z trudem udało mu się wstać przed świtem. Zmęczenie ostatnich tygodni dawało o sobie mocno znać, a nocne warty tylko je potęgowały. Mimo wszystko trzeba było ruszać. Zbudzony przez Dymitra nie marudził zbyt długo, tylko wziął się do zbierania rzeczy i gdy opuścili bezpieczne schronienie pewnie prowadził towarzyszy przez miasto.
Ożywił się trochę dopiero po dotarciu do magazynu. Otworzył szerzej oczy i rozglądał się pilnie, by zapamiętać jak najwięcej twarzy i szczegółów. Ciekawiło go co było w tych wszystkich skrzyniach i pakunkach, ale starał się skrzętnie to ukrywać i nie zwracać na siebie uwagi - zgodnie z poleceniami Wungla. "Póki co tańczmy jak nam grają... Z czasem się okaże, w co się wplątaliśmy." - dodawał sobie otuchy przeciskając się za enigmatycznym przewodnikiem przez kolejne drzwi.
Gdy zostali sami, zadbał jedynie o to, by siadając nie mieć za sobą żadnych okien i drzwi. Głód doskwierał mu nieco, ale był już do tego przyzwyczajony, mógł to ignorować. - Wypocznę jeszcze trochę... - oznajmił towarzyszom przymykając oczy. Początkowo przysłuchiwał się głosowi nucącej Galiny, jednak szybko stoczył się w otchłań snu... |
| |