Zabawa? Ta kobieta była z pewnością nienormalna, skoro uważała torturowanie kogoś za zabawę.
Najwyraźniej jednak nie tylko Arthym miał negatywną opinię o przyodzienej w biel kobiecie. Sąsiedzi z celi leżącej naprzeciw również okazali swój brak aprobaty, na dodatek w bardzo efektowny sposób.
Oddzielająca ich od wolności krata pękła, a więźniowie wydostali się z celi.
Arthymowi pozostało czekać na okazję, by włączyć się do walki - na przykład używając zaklęć, które powoli sobie zaczął przypominać. |