Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2018, 23:36   #38
Rewik
 
Rewik's Avatar
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację

Michael wodził wzrokiem po otoczeniu i nie wierzył. Najzwyczajniej w świecie nie wierzył w to co widzi i słyszy.

~ Niewierny Tomasz... ~ mężczyzna popatrzył przez chwile na Joe i Keirę, potem jego wzrok ukradkiem spoczął na Leilę, Mervina, pozostałych. ~ Ciężko będzie uwierzyć, nawet jeśli zobaczę.

Michael w momencie, gdy ich przewodnicy zbierali się do samotnej misji, wolnym krokiem obszedł pomieszczenie, wpatrując się w dym i wysypany na ziemi proszek. Dostrzegł, że kilka osób z napięciem wodzi wzrokiem po pomieszczeniu. Różnego rodzaju napięcia psychiczne, były w zasadzie jedynym zagrożeniem, jakie teraz dostrzegał. Oczywiście nie był na tyle odważny, by wyjść poza dym i sprawdzić czym są słyszane również przez niego piekielne nawoływania. Nie wierzył w demony, duchy czy „hellhoundy”, wciąż jednak to słyszał.

Miał w tamtym świecie dalszego przyjaciela, który również był pastorem, choć bardziej zaangażowanym w sprawy duchowe, niż on. Michael tylko kilka razy w tygodniu zjeżdżał do wioski, z której pochodził, nieopodal Londynu i odprawiał tam Liturgię, a przy okazji odwiedzał rodziców. Przyjaciel ów był egzorcystą. Z racji na wykształcenie Michaela, czasami rozmawiali o różnych przypadkach. Większość dało się wytłumaczyć zaburzeniami psychicznymi, resztę... Michael po prostu uznawał, że nie ma wystarczającej wiedzy, był wszak przede wszystkim chirurgiem. Nie wierzył w to.

Kiedy Abi i Nick zniknęli w dymie, dało się poczuć jak atmosfera gęstnieje od niepewności i z pewnością bojaźni.

- Najbardziej przeraża niewiadoma... – Michael mówił cicho do dwóch, czy trzech osób, które wydało mu się, że tego potrzebują. Mówił do nich, ale z racji na ogólną atmosferę grozy i nasłuchiwania mógł być słyszany przez resztę. – Może mówią prawdę, a może są pod wpływem substancji psychoaktywnych... – Michael wskazał świece, chcąc w ten sposób powiedzieć, że i oni mogą być pod ich wpływem. - Lęk maleje gdy poznaje się to z czym trzeba się zmierzyć. Te świece są ze „strefowców”, tak? Czyli da się je zabić. Ci co nas wybudzili, wiedzą z czym mają do czynienia i nie boją się wyjść temu na spotkanie. – ręką wskazał kierunek, w którym udali się Abi i Nick i uśmiechnął się – Nie może być tak źle. Niech każdy znajdzie coś w czym będzie miał oparcie, bo na pewno czeka nas trudna przeprawa. – Michael spojrzał na biblię – Przyjaciel, który może siedzi tuż obok, a jeszcze go nie poznaliśmy? Wspomnienie z tamtego świata... Dla mnie będzie to wiara, ale równie dobrze może to być spluwa... choć wolałbym nie... – Michael znów złagodził twarz uśmiechem - Starajmy się być cicho, tak na wszelki wypadek i poczekajmy na naszą wspaniałą dwójkę – pastor i chirurg w jednej osobie mrugnął porozumiewawczo do tych, co chcieli go słuchać i zwyczajnie zaczął szykować się do spania.
 

Ostatnio edytowane przez Rewik : 08-07-2018 o 23:39.
Rewik jest teraz online