Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2018, 22:48   #30
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Powiadają że śledztwo nie może czekać. Zwłaszcza w tych czasach, gdzie życia doświadcza się każdą milisekundą przeliczaną przez korporacje na kredyty. Tym razem jednak każdy miał plany, które musiały poczekać do wieczora...

Smith
Alkohol przyjemnie rozgrzewał morpha. Butelka powoli pustoszała - ale nie za szybko, by olimpijczyk zbyt mocno to odczuł. Smith był świadomy, że choć nie jest opancerzony od stóp do głów, to jednak jest jedynym bojowym assetem w tym gronie. Trzeźwość była wskazana. Minuty mijały na rozmyślaniu oraz naradzie z Billem. Opal pojechała, a Ramirez i Elektra zajęli się swoją magią. Katon w końcu dał znać - wybiła godzina audiencji u znajomego adwokata. Muza nawiązała połączenie, które po kilkunastu sekundach zostało przyjęte. Wzrok Smitha zmętniał, gdy bezpośrednio na insertach meshowych otworzyło się okienko z video-chatem prezentującym biurko oraz siedzącą za nim małpę w garniturze. Wydęła wargi i uśmiechnęła się.


- Dzień dobry. Jestem Hubert Bennets. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że każda minuta tej rozmowy jest płatna zgodnie z publicznie dostępnym cennikiem. Teraz zaś zapraszam do przedstawienia swojej osoby, oraz problemu.
Nad blatem biurka pojawił się stoper odmierzający sekundy. Adwokat nie widział Smitha ze swojej strony, a nawet gdyby - nikła była szansa, by go rozpoznał po zmianie morfa.

Ramirez
Jako najbardziej uzdolniony programista, to właśnie na Ramirezie spoczywała rola przygotowania wszelkich możliwych środków obronnych. Większość z nich, jeśli nie wszystkie były pewnie skazane na porażkę w starciu z wirusem. Naukowiec jednak wychodził z założenia, że lepiej być źle przygotowanym, niż nie przygotowanym wcale. W meshu działał nad trzykrotnie większą liczbą wątków niż przeciętny człowiek. Dlatego też wykorzystywał ten atut, nie tylko by przyśpieszyć swoje przygotowania, ale również by przeprowadzić operację wyłowienia hakera, który mógłby być odpowiedzialny za niedoszły atak w burdelu. Puścił odpowiednio spreparowaną przynętę na deep webie, stawiając swoje FakeID jako tarczę. W końcu coś złapało. Wirtualny spławik drgnął. Bezpośrednio na insertach meshowych, muza wyświetliła wiadomość jaka przyszła do fałszywego ego.
~KtoCoZaile? =)~

Opal
Przygotowania się do wywiadu zajęło dłuższą chwilę. Opal ścigała się z czasem, by dotrzeć na wyznaczoną godzinę. Jednocześnie starała się na szybko sklecić mapę kontaktów Mahakaviego bazując na wstecznej dacie i archiwalnych danych. Zaprzegając do tego potężną część zasobów oraz specjalny program... nie udało jej się zbyt wiele osiągnąć. Rzeczona osoba nie istniała już w meshu. Każdy, nawet najdrobniejszy ślad po niej został wymazany. Musiała jednak wcześniej istnieć, ponieważ ktokolwiek wymazywał Mahakaviego, nie robił tego subtelnie. Puste odnośniki, dziury w relacjach, zepsute pliki audio-wizualne... te wszystkie materiały i informacje które dotyczyły miejsca, w którym pracował oraz osób które mógł znać w korporacji, sugerowały że akcja została przeprowadzona brutalnie.
Nie było jednak czasu, by się nad tym zastanawiać lub przedsięwziąć inne działania. Taksówka doprowadziła odpowiednio przygotowaną wizualnie Opal przed dom Yukisamy. Rezydencja znajdowała się na sztucznym jeziorze otoczonym niedużym zagajnikiem. Całość była przykryta niedużą, prywatną kopułą, która od wewnątrz filtrowała kolor nieba, nadając mu kolor purpury. Taki zabieg był często stosowany przez najbogatszych, których stać było na willę w tym sektorze miasta.


Do domu, można było się dostać za pomocą jednego z dwóch mostów przewieszonych przez jezioro. Bez trudu można było dostrzec ochroniarzy w garniturach oraz kilka botów stróżujących patrolujących okolicę. Jednak to sam prezes Yukisam postanowił przywitać repoterkę. Oczekiwał przed wejściem na most w towarzystwie dwóch ubranych identycznie kobiet o azjatyckiej urodzie. Po bliższej analizie, można było uznać, że są nie tylko tak samo ubrane, ale i morfy są identyczne.

https://i.pinimg.com/564x/cf/40/62/c...56b8934ca3.jpg

- Serdecznie witam - Yukisam uśmiechnął się szeroko kłaniając się w pas. Nieduże okluary błysnęły w słabym świetle na moment przesłaniając jego spojrzenie.

https://i.pinimg.com/564x/cc/04/43/c...8e611a6dd2.jpg
 
Jaracz jest offline