Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-07-2018, 11:32   #3
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Młody zabrak był dobrze zbudowany, ale jednocześnie ruszał się z gracją drapieżnika. Na pierwszy rzut oka było widać, że problemy które go spotykały nie zostawały rozwiązane na drodze pertraktacji. Oczywiście dla oponentów bez znaczenia był fakt, że ów sposób rozwiązania nie sprawiał przyjemności Rhailowi.
Mimo młodości, zdawał się być nieco sztywny. Może przez to, że zawsze był konkretny. Nie był mistrzem pogaduszek dla zabicia czasu. Nawet gdy pił w kantynie nie wyglądało to na relaks, a raczej zaplanowane i zrealizowane zadanie natury towarzyskiej.

Pod luźnym płaszczem nijakiego koloru mogła się kryć w zasadzie każda broń, z wyjątkiem tych największych. Szerokie rękawy także zachęcały stać się domem dla niedużych blasterów. Pod płaszczem zazwyczaj nosił ciemne ubrania. Jedynym odstępstwem był pas z czerwonej skóry, na tyle zużyty był odgadnięcie gatunku zwierzęcia stało się niemożliwe.
Skryte w rękawach dłonie osłaniały rękawice.

Widząc zamieszanie przed wyjściem poczekał chwilę patrząc jak się to rozwinie, ale że nie zanosiło się na to, więc podszedł i się wtrącił:
- Kapitanie, widzę że jesteś zajęty. Puścisz mnie do miasta? Mam spotkanie z pewną damą i jak się spóźnię spotka mnie to co ciebie teraz.
 
Mike jest offline