Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2018, 20:45   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nawet jeśli zwykły najemnik nie bardzo ma co robić zimą (gdy mróz studzi gorące temperamenty, kupcy ograniczają podróże i nawet bandyci zaprzestają swej mniej czy bardziej owocnej działalności), to medyk zawsze sobie znajdzie jakieś (mniej czy bardziej ciekawe) zajęcie. To ktoś sobie coś połamie, nie zauważywszy kawałka zlodowaciałego śniegu, to gospodarz, rozgrzewający się trunkiem domowej roboty, po pijaku odrąbie sobie palec czy rozwali nogę, to ktoś odmrozi sobie jakąś część ciała i trzeba będzie odcinać i dbać o to, by gangrena nie dopadła i zabiła delikwenta.
A chociaż część zapłaty była w naturze, Moran nie uszczuplił zbytnio zawartości sakiewki. A czasami i noce mile spędzał, wcale nie samotnie.

* * *


"Gdyby wino było tak stare jak kurczak, kurczak tak młody, jak pokojówka, a pokojówka chętna jak gospodyni..."
Innymi słowy Moran miał dosyć gościny w domu pani Kenig, której nic prawdę mówiąc nie dolegało, a która lubiła zawracać głowę otoczeniu. A medykowi przede wszystkim...

- Pani wybaczy, pilne wezwanie do chorego - powiedział Moran, chowając do kieszeni zaproszenie od barona, dostarczone przed sekundą do rąk własnych. - Bardzo pilny przypadek - zapewnił. - Jak tylko będę mógł, to wrócę - dodał. Ze świadomością, że złota musiałoby być kilka worków (z pokojówką na dodatek), by ponownie przekroczyć progi tego domu.

Dwie godziny później był już w drodze.

* * *


- Isak... - Moran uniósł dłoń na powitanie. - Też dostałeś zaproszenie?

* * *


Sytuacja przed gospodą wyglądała nieciekawie. Przynajmniej z punktu widzenia kobiety, którą 'zainteresowało się' czterech mężczyzn.
I nie wyglądało to na propozycję wspólnej kolacji.

- Panowie... - Moran zatrzymał wierzchowca tuż za plecami mężczyzn. - Czterech naraz? Pozwólcie pannie wybrać jednego z was. Z pewnością będzie przyjemniej.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 05-08-2018 o 10:00.
Kerm jest offline