Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2007, 16:30   #1
Mrowa666
 
Mrowa666's Avatar
 
Reputacja: 1 Mrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnieMrowa666 jest jak niezastąpione światło przewodnie
Skarb spod Złotego Wzgórza

Drużyna znajduje się w drodze.Od trzech dni pada ulewny deszcz. Drużyna brodzi po kolana w błocie, które kiedyś stanowiło trakt. Naturalnie są przemoczeni do suchej nitki.Do wioski docierają nocą. Przez strugi deszczu zauważają światła, początkowo nikłe, lecz z czasem już wyraźne. Docierają do Kephen, niewielkiej wioski pośrodku dziczy, znajdującej się kilka dni od najbliższej większej osady. Wydaje się, że mieszkańcy czują się bezpiecznie, gdyż na warcie przy bramie stoi tylko jedna osoba.Wioska jest niewielka, otoczona lichą palisadą. Składa się na nią kilkanaście chałup, dom starszego wioski, mały sklepik, kowal i jedyny większy (piętrowy) budynek - gospoda “Pod Płonącą Pochodnią” . W wiosce nie ma świątyni, jedynie mała kapliczka Sigmara. Utrzymują ją z własnych funduszy mieszkańcy, a nabożeństwa odprawia przyjeżdżający co 3 tygodnie kapłan z najbliżej znajdującej się świątyni.
 
Mrowa666 jest offline