Isak pogratulował sobie kolejnego trafienia, które nie było wcale łatwe. Z biegiem czasu Isak stawał się coraz lepszym kusznikiem, a kusza jaką dysponował ciskała bełty z dużą siłą. Gdyby tak przeładowania tych piekielnych urządzeń było tak sprawne jak przeładowanie łuku, Isak już teraz miałby na koncie więcej ofiar. Ale Ci dopadli do kompana i spróbowali Isakowi rozkazywać, by ten rzucił kuszę. Nikt tak jak Parov nie wiedział że kompania raz jest taka, a raz inna i czasem po prostu się umiera. Mimo wszystko w ostatniej chwili skończył przeładowywać kuszę, aczkolwiek nie wymierzył w bandytów.
Isak nie tylko umiał się bić, znał się jak mało kto na zastraszaniu i dyplomacji, aczkolwiek rzadko wykorzystywał swoje umiejętności. Po pierwsze był wojownikiem, a wojownik napierw upuszcza krwi, potem zaś pertraktuje. - Jeżeli rozwalicie mu łeb, nic mnie nie powstrzyma żeby zrobić z waszych czaszek przyciski do papieru. - odpowiedział Isak swoim niskim, basowym głosem starając się przesycić wypowiedź realną groźbą. - Poddajcie się, wy rzućcie broń, a więcej krwi się tu nie poleje. - zakomunikował Isak wychylając się zza tarczy i konia za którymi się skrył. - Możecie zabić mojego towarzysza, ale wtedy podzielicie los swoich kolegów, a postaram się byście umierali jak najdłużej i w męczarniach. To jak, sprawicie staremu wojownikowi trochę przyjemności i dacie się pozabijać czy okażecie się rozsądniejsi niż wyglądacie?
__________________ Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być. |