Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2018, 12:12   #8
hen_cerbin
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację


Robin znała w tych okolicach każdą ścieżkę, strumyk i niemal każde drzewo. A przynajmniej tak lubiła o sobie myśleć. W każdym razie znała je na tyle by doprowadzić grupę na miejsce, w którym mieli zasadzić się na bydłokradów. A chwilę później ukryła się.
O tym, że jest w pobliżu świadczyły tylko ciche dźwięki. Najpierw wyjęła cięciwę i przymocowała ją do łęczyska. Musiała się wysilić by je nagiąć i przywiązać cięciwę do gryfu, ale dała radę. Było wielu idiotów stale chodzących z zamocowaną cięciwą niszczących ją lub nawet łuk w ten sposób ale ona nie zamierzała być jedną z nich. Dostała ten łuk od ojca. Za drogo go kosztował by miała o niego nie dbać. A że miała chwilę czasu zaczęła woskować zapasową cięciwę. Te rzeczy były zbyt drogie by o nie nie dbać, nie mówiąc już o tym, że na polowaniu pęknięta cięciwą to co najmniej ryzyko pustego brzucha, jeśli nie śmierci.

Gdy jednak usłyszała dźwięki wesołej rozmowy niosące się przez noc, przerwała milczenie:
- To chyba nie ci na których czekamy, ale podkradnę się by to sprawdzić. Nie strzelajcie jak będę wracać. Ktoś chce dołączyć? - zapytała szeptem.
 
__________________
Ostatni
ProszÄ™ o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline