Relacja:
Ciekawostka: jechać na drugi koniec Polski i nie zagrać w żadnej sesji, nie licząc Larpa (szacunek dla prowadzącego).
Konwent pomimo paru problemów, jak na przykład pogoda uznaję za wielce udany. Możliwość spotkania i porozmawiania z wieloma fenomenalnymi ludźmi (45ACP żądzą), obserwacja wyjadaczy w akcji (sesja Yarota) i przede wszystkim cała kupa śmiechu.
Wystawiać opinii wszystkim, których poznałem nie mam zamiaru, ponieważ uważam, że każdy kto chciałby taką opinię poznać powinien zjawić się na zlocie/konwencie i przekonać osobiście, kim tak naprawdę jest dany osobnik.
Szczere podziękowania dla wszystkich, zwłaszcza dla organizatorki, dzięki której wszystko to wypaliło.
Na zakończenie: o klasie Likonu świadczy fakt, że pomimo próby zwerbowania na konkurencyjny konwent, nikt się nie wyłamał. A pokusa była - 2000 piw i perspektywa PRAWDZIWIE Cristalicumowej zabawy.
Pozdrawiam.
geerkoto/grekoto/greko/greg/giertych/romcio/irons/etc