Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2018, 12:32   #32
Cranmer
 
Cranmer's Avatar
 
Reputacja: 1 Cranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetnyCranmer jest po prostu świetny
Ramirez

Jako najbardziej uzdolniony programista, to właśnie na Ramirezie spoczywała rola przygotowania wszelkich możliwych środków obronnych. Większość z nich, jeśli nie wszystkie były pewnie skazane na porażkę w starciu z wirusem. Naukowiec jednak wychodził z założenia, że lepiej być źle przygotowanym, niż nie przygotowanym wcale. W meshu działał nad trzykrotnie większą liczbą wątków niż przeciętny człowiek. Dlatego też wykorzystywał ten atut, nie tylko by przyśpieszyć swoje przygotowania, ale również by przeprowadzić operację wyłowienia hakera, który mógłby być odpowiedzialny za niedoszły atak w burdelu. Puścił odpowiednio spreparowaną przynętę na deep webie, stawiając swoje FakeID jako tarczę. W końcu coś złapało. Wirtualny spławik drgnął. Bezpośrednio na insertach meshowych, muza wyświetliła wiadomość jaka przyszła do fałszywego ego.
~KtoCoZaile? =)~

Dwa procesy Ramireza uparcie pracowały nad szczepionką, pomagając również Elektrze jeśli o takową pomoc poprosiła. Fakt pracowania nad czymś z góry skazanym na porażkę lub tylko nikły sukces niektórym mógłby się wydawać zbędny i bezsensowny ale Ramirez wierzył, że presja potrafi zmotywować EGO do wielkich osiągnięć więc jak nikła szansa na sukces by nie była warto dawać z siebie wszystko aby ją osiągnąć.

Ramirez kryjący się za FakeID myślał… sprawa nie była prosta do ugryzienia ale jeśli namierzy hakera to spora szansa na to, że przez niego dokopie się do zleceniodawcy. Upewnił się, że ten proces na którym rozpocznie rozmowę z hakerem jest jest szczelny i nie przepuszcza danych, Po czym odpowiedział.
~GaRuAl, potrzebuje dobrego speca od iluzji AR. Płacę za solidną robotę, stawka adekwatna do jakości. Z kim rozmawiam ?~

~OmniSnake211. KtoCoZaIle?~ Widać haker preferował lakoniczne wypowiedzi. Mogło to być związane z budowaniem aury tajemniczości, albo z trudnością wysławiania się. Ramirez był jednak świadom, że dłuższe wypowiedzi są takim samym tropem i narzędziem do zbudowania profilu psychologicznego, jak czyny danej osoby. Ci hakerzy, którzy o tym wiedzieli, woleli pozostawiać jak namniej znaków w kodzie i logach, mitygując tym samym szansę na rozpoznanie.

~GaRuAl Potrzebuje kogoś kto w locie łamie zabezpieczenia bez uruchomienia aktywnego lub pasywnego alarmu i potrafi wrzucić dowolne obrazy w AR wykorzystując otoczenie celu jako tło. ~

Ramirez zastanowił się chwilę nad ceną ale nowicjusz za którego chciał uchodzić by jej nie znał. Jeśli haker będzie nalegał otrzyma propozycje niższa niż ta którą wziąłby sam Ramirez za taką akcję

~Mogę. Kto?~
Ramirez zdawał sobie sprawę, że od tego kogo poda za cel, będzie uzależniona cena. Mniej ważne osoby to była kwestia kilku tysięcy za dobrze odwaloną robotę liczoną na nie więcej jak kilka minut. Urzędnicy, handlarze, policjanci i inne osoby średniej klasy, mieli role społeczne, przez które cena windowała do kilkunastu tysięcy. Gdyby zaś chciał coś takie zrobić komuś naprawdę ważnemu, kilkaset tysięcy, albo i milion by mógł dopiero zachęcić do działania.

Pomysł który zrodził się w głowie Ramirez był szalony ale jak mówiono w czasach starej ziemi ‘ Wyjątkowe czasy wymagają wyjątkowych środków ‘. Ramirez zaczął się przygotowywać do fortelu… bardzo ryzykownego bo planował zastawić sidła na hakera.

~ Ramirez Santama. Kiedy będziesz w stanie się nim zająć ? ~

Zanim nadeszła odpowiedź Ramirez przerzucił praktycznie wszystkie środki z procesie (poza pisaniem szczepionki) na przygotowanie reaktywnej tarczy antyhakerskiej o dwóch poziomach. Dzięki rozdzielności procesów funkcji multitask było to możliwe. Proces odpowiedzialny za szczepionkę odciął się od meshu i schował się ‘w bańce’ przez którą mogły się przebić tylko awaryjne komunikaty na jednym zaszyfrowanym porcie. Dwa pozostałe procesy miały działać jako 'Ramirez-przyneta’ oraz ‘Ramirez-łowca’.

~KiedyChceszNaJakDługomMogęDziałaćOdZarazDoTrz echDniWprzódZWyłączeniemJutro16-22.~

Ramirez zastanowił się chwilę… potrzebował co najmniej godziny lub dwóch aby przygotować dość dobrą pułapkę w kodzie i jakieś aktywne systemy reagowania które będzie mógł wykorzystać aby przeprowadzić kontr-wlam. Zerknął odruchowo na zegarek, miał dość czasu aby wyrobić się przed ‘rozróbą w D.R.E.A.M. - bo był pewien, że dojdzie tam do niezłej rozróby.

Plan który urodził się w głowie psychologa był prosty, haker miał przebić się przez podstawowe zabezpieczenia, wspierane przez muzę dla wiarygodności i dostać się na specjalnie przygotowany proces. Sam proces miał być oczywiście głównym kontrolującym wszystkie funkcje życiowe aby postać wiarygodnym. W tym czasie drugi proces miał czekać na ten atak i po wejściu hakera pójść jego tropem do źródła transmisji i zablokować mu drogę powrotną na czas dostateczny do wyłowienia kluczowej informacji - czyli czy to ten sam haker włamał się do nas wcześnie oraz wyłowienia informacji o jego zleceniodawcach. Szansa na to, że to był ten sam haker była niewielka ale gra była warta świeczki… chociażby dla samej rozrywki w ramach pojedynku na umiejętności i programy zabezpieczające.

~ Pomiędzy 20:00-21:00 cel powinien być wtedy w biurze na spotkaniu. Gdyby coś go wykurzyło z krzykiem z sali tak aby go skompromitować w oczach pozostałych uczestników byłbym wielce ukontentowany. ~

~ProsteKonto[konto]1k~
To była ostatnia wiadomość, jaką Ramirez otrzymał. OmniSnake211 nie odezwał się więcej, a naukowiec mógł mieć nadzieję, że po przelaniu środków dotrzyma warunków umowy i rzeczywiście go zaatakuje o wybranej porze. Godzinne okienko było stosunkowo długim odcinkiem czasu w perspektywie ciągłego czuwania i pilnowania własnych insertów meshowych.
Teraz pozostawało przygotowanie zamierzonej pułapki i kontynuowanie prac nad szczepionką, która była już niemal ukończona. Był świadomy że bezpośredni dostęp do narkotyku znacznie by zwiększył prawdopodobieństwo zadziałania kodu, ale zgodnie z zasadą “jak się nie ma co się lubi…” trzeba było pracować ze stanem zastanym.

Ramirez wykorzystał do płatności fałszywy alias konta połączonego z FAKE ID - schowane dodatkowo za usługą płatności szyfrująca odbiorcę - i pozostał w biurze trzymając się założenie, że haker po włamaniu musi go zobaczyć w określonym miejscu, na jeden z telewizorów trafiła symulacja zebrania - nie było problemem przygotowanie takowej gdyż Ramirez dysponował zapisami z setek spotkań z innymi pracownikami swojej firmy, a przygotowanie kilku afterffectów z własnej bazy XP aby je zmodyfikować była dziecinnie prosta.

Pozostało czekać… odliczać minuty do rozpoczęcia imprezy, monitorować porty używane do włamań i wrzutów na inserty… Ramirez byl cierpliwy, jego praca - nie ważne która - polegała na cierpliwości i dokładności. Dziś popełnił drobne błędy wynikające z pośpiechu co nie powinno się wydarzyć ale jednak… czyżby był to faktycznie czas na zgłoszenie się do jednego z kolegów po fachu aby odebrać skorzystać z terapii ? Moros nie był skonfigurowany jako specjalista w tych dziedzinach ale jednak jego opinia ma znaczenie...
 
Cranmer jest offline