Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2018, 20:10   #1
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Ogród pełen kwiatów


Dostępu do Ichiriki Chaya od niepamiętnych czasów bronił wysoki mur. Jego pomalowane na czerwono ściany wysokość ponad dwóch metrów zasłaniały przed niepożądanym wzrokiem piękne wnętrza i ogrody, świat wypełniony smakiem doskonałej herbaty i sake, misternie wykonanych dań, a także prawdziwe ozdoby Ichiriki. Gejsze. Legendy mówiły o tym iż dziewczęta służące w tej ochaya potrafią zaspokoić każdą męską potrzebę zarówno ducha jak i ciała. Pani Kumiko zadbała o to by każdy, kogo stać na to by spędzić tu wieczór, otrzymał wszystko czego tylko może zapragnąć.

Orochi wiedział, że nie powinno go tu być. Minęło sporo czasu od kiedy rozstał się z ostatnim tego dnia klientem i Pani Kumiko zatruje mu życie, gdy okaże się że kręci się po ochayi zamiast pomagać w znajdującej się na tym samym terenie okija. Sam nie wierzył, że udało mu się jakoś przemknąć niezauważonym przez oświetlony latarniami ogród. Słodki zapach wiosennych kwiatów pozwalał zapomnieć o problemach i na chwilę poczuć się jak w raju.

Gdyby tylko Motonaga mógł choć raz wziąć poprawkę na to jak długo układa się Shimade! Szczególnie gdy jest ona peruką. Orochi zgarnął niesforny kosmyk, który wysunął się z pospiesznie ułożonej fryzury. Wspomnienie ostatniego gościa przywróciło na język Hany znajomy posmak. Tak. Samuraj lubił mieć kontrolę nad tym co dzieje się z jego cennym orężem i Orochi jak zwykle przypłacił to szybkim układaniem fryzury i jak się okazało już po powrocie do okija, zaginięciem cennej szpilki Sakiko.

Wolał by starsza stażem maiko nie miała do niego urazy, wystarczyło że szkolące ich geiko: Natsuko i Kanako; nie patrzyły na niego przychylnie. Kochana Sakiko pomogła mu z ułożeniem fryzury i uznała, że jej własna spinka idealnie pasuje do jego pasa obi, a teraz… Teraz na klęczkach, z podwiniętym kimonem przeszukiwał pokój, w którym zaspokojał jeszcze niedawno Motonagę. Dobrze, że stary Date ma do niego słabość i za obiecaną chwilę pieszczot wpuścił go do ochaya. Wtedy dostrzegł ją. Lśniącą w świetle latarni, sączącym się przez papierowe ściany pawilonu. Podbiegł do cennej spinki i z ulgą sprawdził, że nic się jej nie stało.

Niestety w tej samej chwili usłyszał na korytarzu kroki, a wraz z nimi charakterystyczny delikatnie zachrypnięty głos starej Kumiko. Mówiła do kogoś ale na razie nie rozumiał słów. Skrył się w tokonomie licząc na to, że gejsza nie zmierza do tego pomieszczenia.

- Hosokawa znów zachwalał jego śpiew. - Westchnienie Kumiko poniosło się po korytarzu. Najwyraźniej w Ochayi nie było już klientów bo Gejsza nie pozwoliłaby sobie na tak swobodną rozmowę gdyby było jakiekolwiek ryzyko, że ktoś ją usłyszy. Szybko też dowiedział się do kogo mówi.

- Kenrei od początku cieszył się z towarzystwa Hany. - Cichy i skromny głos Hinaty jak zwykle koił jego nerwy. Kobiety zatrzymały się na korytarzu niefortunnie naprzeciwko pokoju, w którym się ukrywał.


Tylko czemu rozmawiali o jego opiekunie? Niestety szybko poznał odpowiedź.

- Nie możemy ryzykować, że straci ten głos. Będzie trzeba skontaktować się z Shibą. - Nazwisko medyka zabrzmiało dla Hany jak wyrok. Stary mężczyzna od lat służył kobietom z ochayi i wykonywał pewien konkretny zabieg, na pracujących tutaj chłopcach i ochroniarzach. Orochi poczuł od razu ból w kroczu.

- Matko… a co na to Pan Motonaga? - Czyżby Hinata starała się go ratować? Wizja tego, że ta piękność mogła zwrócić na niego uwagą, a nawet być mu przychylna, przyjemnie ogrzewała serce. NIestety Pani Kumiko szybko wbiła w nie sopel lodu.

- Znajdziemy mu innego. Samurajowi jest wszystko jedno w kogo się ładuje.

- Matko. - W głosie córki gejszy pojawiła się nutka rozpaczy, która wyraźnie jeszcze bardziej rozdrażniła starą panią.

- Podjęłam decyzję. Motonaga stał się ostatnio drzazgą w oku shoguna, nie musimy się nim przejmować, a pan Hosokawa nigdy nie położył dłoni na Hanie. Nic tylko zachwala jego słowiczy śpiew. Musimy zadbać o to by chwalił go dalej. Za…

Orochi niestety nie usłyszał kiedy zostanie dokonana egzekucja, gdyż na korytarzu pojawiły się szybkie kroki. Obok cieni kobiet pojawiła się męska sylwetka, którą szybko zidentyfikował jako Hineno. Młodszy ochroniarz ochaya był wyraźnie zdyszany.

- Pani… znaleziono Mihoko… martwą. - Hineno ledwo wydusił z siebie słowa z trudem łapiąc oddech. Hana wiedział, że mężczyzna był w mieście ze sprawunkami, to tam musiał dowiedzieć się o śmierci konkurentki Orochi, pracującej w innej ochaya. Ich głosy często były porównywane, a teraz… Mihoko nie żyła.

- Spokojnie Hineno. - Kumiko odezwała się po dłuższej chwili wyraźnie zastanawiając się w obecnej sytuacji. - Weź Date i sprawdźcie czy u dziewcząt wszystko w porządku.

- Tak Pani. - Mężczyzna wyprostował się.

Nie! Panika zawładnęła ciałem Hany. Musiał szybko dostać się do swojego pokoju w Okija. Nerwowo spojrzał na drewniane przesuwne drzwi. Niech tylko ruszą się z korytarza i może uda mu się wymknąć. Szybki bieg przez ogród i może nikt nie zauważy jego nieobecności. Kobiety ruszyły korytarzem, a wraz z nimi Hineno. Orochi zbliżył się do drzwi i tuż przed tym jak miał je otworzyć usłyszał słowa Kumiko.

- Sprowadź Hanę do mnie. Muszę z nią porozmawiać.
 

Ostatnio edytowane przez Aiko : 29-08-2018 o 21:04.
Aiko jest offline