30-08-2018, 21:36
|
#23 |
| Detleva nie wzruszały próby podstępu, szczególnie, że jedna goniła drugą, niewiarygodnie się piętrząc. Jakby ten wąż przez pomyłkę kąsał własny ogon. Wraz z nadejściem posiłków, błazenada dobiegła końca. Na szczęście zbrojni okazali się nie być sojusznikami chaosytów, więc nie pozostawało nic innego, jak przelać krew. - Za Sigmara!
Niski głos biczownika odbijał się pośród hal, kiedy strażnik Detleva zaczął na niego szarżować. Oczy Unrechta płonęły nienawiścią. Ściskał broń coraz mocniej i pewniej, wiedząc, że za chwilę przyjdzie mu jej użyć. Przeciwnik wyglądał na potężnego, ale biczownik wierzył w zwycięstwo. Jeżeli nie swoje, to krasnoludzkich oddziałów, które rządne były zemsty. Sigmar na pewno zatriumfuje.
Ostatnio edytowane przez Avdima : 06-09-2018 o 18:19.
Powód: obiecana edycja.
|
| |