Dym w oddali nie interesował Andorotha. Nie obchodziło go to czy ktoś tam ginął. Zależało mu na wypełnieniu zadania i opuszczenia tej nie naturalnej drużyny. Na widok dwóch goblinów syknął, z jego nozdrzy wydobył się zielonkawy dym. Smok wyprostował skrzydła, jednym uderzeniem wzbił się w powietrze i ruszył za uciekającym goblinem. Z jego wnętrza wydobył się przerażający ryk.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |