Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2018, 08:28   #25
Raging
 
Reputacja: 1 Raging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłośćRaging ma wspaniałą przyszłość
Kapitan Czarnovsky stał przy sterze, towarzyszył mu brat Bogdan pomagający w nawigacji do zamku Alexandronov.

Gorok: Hmhmhm - burknołem próbując zwrócić uwagę i chwile odczekałem aż ten spojrzy w moją stronę. Wśród Ogrów ten który dowodził miał zawsze szacunek, a na pewno dopóki nie pokazało mu się że jest gorszy i słabszy

Gorok: Kapitanie wczoraj udało się złapać jednego z ludzików którzy nas zaatakowali. Może to ma zwiazek z tym burdelem chaosu do którego płyniemy. Mieli rogi, kopyta i te dziwne maski, wyglądali jak mutanci, więc to pewnie mutanci. Można by go wypytać grzecznie, może coś powie. Czy pan kapitan chce to zrobić osobiście albo ma jakieś pytania to zadania? Może brat Bogdan ma jakieś pytania, wreszcie on zna tą sprawę.-

Czarnovsky: Pytać mutanta? Nie, Gorok, nie mam ochoty nawet na niego patrzeć. Mutacje chaosu wywołują u mnie odruch wymiotny.-
Brat Bogdan: Możesz zadać pytanie ode mnie championie Ursuna. Zapytaj tego plugawego kultysty, któremu panu służy. Wiedząc, kto pociąga za sznurki, łatwiej będzie przygotować się na horrory Chamon Dharek.-

Gorok: Kapitanie razem z jeńcem przynieśliśmy kilka ich głów, może warto byłoby je powiesić na postrach na burtach lub maszcie. Hyyy hyyy. Zawsze to dobry przykład dla następnych obwiesi.-

Czarnovsky: Na maszcie to zaraz zacznie cuchnąć, i z daleka nie widać. Zaczep je na burcie przy rufie, co by mi całego pokładu nie zasmrodzić.-

Gorok: Udało się zwerbować kilku ludzików do załogi. Mam tu papiery - wyjąłem podpisane dokumenty z zabezpieczonej tuby i wręczyłem kapitanowi.- Kupiłem też trzech więźniów z więzienia.-

Czarnovsky: Widziałem nowe twarze na pokładzie, teraz tylko musisz z nich zrobić żołnierzy okrętowych.-
Kapitan uśmiechnął się, wziął papiery i wsadził je za koszule.

<Przesłuchanie>

Ruszyłem aby znaleźć Silvio. Nasz medyk powinien umieć utrzymać kultystę w dobrym zdrowiu podczas rozmowy.

Gorok: Silvio czy pomożesz w przesłuchaniu mutanta. Może Gorokowi uda się więcej wyciągnąć z niego jak ktoś będzie czuwał nad samopoczuciem gościa. -

Silvio: Naturalmente, nessun problema.-
Silvio przytaknął głową i ruszył za mną.

Głowę jednego z jego kolegów położyliśmy mu między nogami, reszta została rozrzucona po podłodze. Silvio wylał wiadro wody na więźnia, ja w tym czasie obgryzałam kawałek udźca z wczorajszej uczty.

Gorok: Wstawaj jeleni kundlu. Szybciej zaczniesz gadać, mniej bólu poczujesz. A jak będziesz rozmowny to nawet czeka cię nagroda i obiecam ci że cię żywcem nie zeżre.

Więzień otworzył oczy i popatrzył na mnie ze złością.
Kultysta: Nic Ci nie powiem ty wielka, głupia kupo cuchnącego gówna. Myślisz, że się Ciebie boję? Mój pan jest potężniejszy od jakiegoś durnego ogra.-

Gorok: Potężniejszy!? He a kim jest twój ścierwowaty Pan?

Kultysta splunął Ci w oko i roześmiał się jak szaleniec. Chwilę tak rechotał.
Kultysta: Be’Lakor, jedyny i niepodzielny władca zjednoczonego Chaosu ukaże Cię za te bluźnierstwa tłuściochu.

Pochyliłem się I złapałem kultystę za dłoń a następnie odgryzłem mu palec. Chwilę go pożułem patrząc jak kultysta wyje i splunął jego zmielonymi resztkami tamtemu w twarz.

Gorok: Może i Gorok jest słabszy, ale Gorok jest tutaj. A ty masz jeszcze kilka palców, a później jeszcze sporo mięsa do zeżarcie. A Goroka apetyt dorównuje mocy twego pana i na pewno Gorok będzie robił to kurewsko powoli. Więc lepiej grzecznie odpowiadaj.-

Gorok: Mów co wiesz. Gdzie macie siedzibę? Kto wami dowodzi? Ilu was jest? Co zamierzacie? Dlaczego nas napadliście? Czy macie maga?

Kultysta: DOBRA! Wystarczy! Powiem Ci co chcesz wiedzieć tylko mnie nie jedz. Nasz przywódca Corvus dowodził atakiem na was. Nasza grupa, Dzieci Morrslieba, jest niewielka, jest nas zaledwie tuzin i nie mamy żadnej siedziby. Ciężko zamieszkać w jednym miejscu mając mutacje. Atak na was to nie było nic osobistego. Corvus otrzymał zapłatę w zamian za pozbycie się awanturników, jacy mogliby się podjąć zadania od mnichów Urusna. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale komuś na północy zależało, aby z Chebokov nie ruszyło żadne wsparcie mogące zakłócić to co się dzieje w Chamon Dharek. Nic więcej nie wiem, przysięgam.

Gorok: Silvio przepraszam, że zawracałem Ci dupę, ale myślałem, że te Mutanty to bardziej twarde stwory. No cóż, zaoszczędziło nam to trochę czasu. Idę do Kapitana przekazać mu informacje. -
 
Raging jest offline