Przysiadła na gruzowisku koło Groma.
Droczyła się z nim, nie pozwalając by złe myśli zaprzątnęły jej umysł.
Ciągłe się bała.
Podskórny strach towarzyszył jej od czasu, w którym zdała sobie sprawę, co się z nią dzieję.
Ale da sobie radę…
Jak zawsze.
Nie tak dawno dopiero co wróciła.
Ucieszyła się widząc, że nikogo nie brakuje.
Taki mały odprysk radości w takim czasie.
Uśmiechnęła się pokrzepiająco do ‘Baski’. Ona też się boi, tak samo jak ja.....
Po raz kolejny zaplotła czarne włosy w warkocz, tak by niepokorne kosmyki chodź przez chwilę się z niego nie wysuwały, poprawiła polówkę na głowie. -Grom, jak następnym razem znowu się będziesz wystawiać, jak kaczka, to jak Bóg mi świadkiem, odgryzę ci nos!
Tak bardzo chciała, żeby mogli już się ruszyć.
Gdziekolwiek.
Żeby nie musiała się tak czuć ruszając z meldunkiem dalej, nie wiedząc, co zastanie wracając…
Z barykady zszedł Wierny, pewnie by wysłuchać raportu łączniczki z ‘Wigrów’
Znów na chwilę się zamyśliła.
Po chwili jednak znów wróciła do droczenia się z Gromem, by chodź trochę poprawić mu nastrój. A kto to zrobi dla mnie?
Niechciana myśl pojawiła się szybko, i tak samo szybko zgasła.
Ale uczucie pozostało…
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |