Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2018, 18:08   #6
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację

ANNO DOMINI MCIXII, Posiadłość rodu de Autun
- To wielki zaszczyt stanąć przed obliczem suwerena Burgundii, mój książę.
Sala jadalna rezydencji rodu de Autun prezentowała się bardziej wytwornie niż zimne wnętrze posiadłości, które ujrzał już książę Burgundii. Mimo że daleko było jej wystrojowi do wielu innych (jakie Simon poznał podczas podróży u ojcowskiego boku) urządzonych ze szlacheckim przepychem, to nie umniejszał jej wygląd książęcemu statusowi.
A może ten władca jeszcze nie zdołał wyrobić sobie odpowiedniego gustu?

- Słyszałem, że za książęcym natchnieniem Krucjata zyskała nowego ochotnika. To zaiste wspaniała wieść, że kolejna dusza łaknie sprowadzić bożą łaskę na niewiernych i odegnać ich truciznę z Ziemi Świętej.

Drogie tkaniny okrywały nieśmiało wielkie okna, których rzeźbione wykończenia odkreślały potęgę wręcz bijącą z tych wysoko umiejscowionych otworów. Błyszczące srebrem kandelabry mieniły się magicznym blaskiem stworzonym przez płomienie wetkniętych w niego świeczniki świec. Stół nakryty został wyszywanym obrusem, który już niedługo pozna smak zaserwowanych potraw, jak i zawsze miało miejsce. Służba uwijała się z tacami, tańcząc pomiędzy lordem, jego dwoma synami oraz dwójką gości, z jakich Simon musiał być nieoczekiwanym dodatkiem. Jossego oczywiście nie było w pobliżu, jak i świty książęcej. Najpewniej również otrzymali strawę aczkolwiek nie dane im było spożyć jej w tym miejscu.

Obok Simona dziewka służebna o bukowym odcieniu włosów i oczu, postawiła nęcącą zapachem pieczeń. Gdy młódka zorientowała się, iż oto spojrzenie księcia spoczęło na niej speszona spuściła wzrok i nie wydobywszy z siebie głosu jedynie skłoniła się jak powinna, po czym pospiesznie opuściła jego pobliże; niemniej młodzian zdążył zauważyć rumieniec okrywający jej policzki.

- Gdzie jest twoja córka, drogi lordzie? - drugi z gości kontynuował wypowiedź, zmieniając temat Krucjaty na bardziej przyziemny - Nie zaszczyciła jeszcze nas swoją obecnością tego wieczora.
- Moja siostra zdaje się pochorzała, dobry panie... - odezwał się za ojca starszy z synów Guiscarda, Aleksander, którego surowe oblicze przypominało Simonowi natchnionego księdza wygłaszającego kazanie.
- Prędzej wciąż jest obrażona na cały świat, jak to białogłowe. - młodszy brat odezwał się bez większego poruszenia tym stwierdzeniem. Był on równie młody co Simon, ale jego zachowanie wyrażające niewielkie zainteresowanie dobitnie świadczyło o dość butnym podejściu do autorytetów.

- Skaranie z niewiastami... - Guiscard przepraszającym tonem odezwał się do księcia, po czym zwrócił się krótko do służącego, który właśnie napełnił kielich księcia rubinowym napitkiem - Niech Josse znajdzie moją córkę i ją tu sprowadzi. - po tych słowach odgonił sługę szybkim gestem dłoni.

- Josse nie jest typem osoby, która zrozumiałaby jak ważna jest Krucjata. - drugi z gości, imieniem Velasco Aquinozci (co sugerowało jego obce korzenie), spojrzał oceniającym wzrokiem na Simona de Burgogne. Simon zdążył poznać, iż Valesco jest głową rodziny kupieckiej, co wnosiło że któryś z de Autun robił poważne interesy w tym momencie.
- Jakie toż słowa przekonały go do podjęcia takiej decyzji?




 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.

Ostatnio edytowane przez Zell : 28-09-2021 o 10:02.
Zell jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem