Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-09-2018, 23:13   #2
Ronin2210
 
Ronin2210's Avatar
 
Reputacja: 1 Ronin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputacjęRonin2210 ma wspaniałą reputację
Czarny ork Urzog siedział przy kopcącym ognisku w zatęchłej jaskini pełnej gobasowego łajna. Klan Złamanego Kła był kiedyś silny, teraz klan jest złamany "złamany jest złamany" przeleciało czarnemu orkowi przez myśl gdy gapił się w płonienie słabego ogniska. Wiele stracili, teraz jest ich kilku, w jaskini pod ścianami siedziały niedobitki z dawnego klanu, obite i odarte z dawnej chwały. Nagle w czarnym orku zagotowało się na myśl o zdradzie i o tym że klan rozpadł się z dnia na dzień, lecz gniew został skierowany w inną stronę - ludzi.

- Ludzie, skurwysyny! - warknął czarny ork z nieukrywaną nienawiścią - Nie boją się Klanu Złamanego Kła, myślą że my słabi! - zacisnął opancerzone łapy na rękojeści siekacza aż zazgrzytało.

- Rozniesiemy ich na kawałki! - wstając chwycił ogromny siekacz i kładąc go sobie na opancerzonym ramieniu podszedł do wylotu jaskini. - Potrzebuje zwiadu, Zarg! - zwrócił się siedzącego hobgoblina nie odwracając się do wnętrza jaskini.
 
Ronin2210 jest offline