Snit,git w nie tak bliskim otoczeniu kilkudziesięciu ocalałych nocnych goblinów, siedział spokojnie przeżuwając kawałek mięsa. Od jakiegoś czau ciągle był nażarty a po chwili gdy wypuścił gazy, które meczyły jego kiszki zaczynał być głodny.
Gdy nadszedł wartownik i okazało się, że ludzie rozbili obóz w pobliży siedziby klanu. Snit'git skwitował to głośnym i długim pierdnięciem. Zgromadzone gobliny odsunęły się od niego wykrzywiając się od smrodu.
- Dawno nie jedliśmy ludzkiego mięsa.- Rzucił sztandarowy klanu i wstał
CDN