Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2018, 21:20   #16
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Przed drzwiami Ola zatrzymała się jeszcze na chwilę by uspokoić oddech. Gdyby ktoś zobaczył ją zarumienioną i zdyszaną wychodzącą z mieszkania Tomka… gdyby któraz z przyjaciółek babci ją zobaczyła! Wzięła kilka głębszych oddechów i upewniła się, że na klatce schodowej nikogo nie ma. Dopiero wtedy opuściła mieszkanie.

Słuchawki założyła dopiero na zewnątrz, pozwalając by muzyka nieco odciągnęła myśli od tego co się stało.

muzyczka


Gdy tylko muzyka wypełniła słuchawki poczuła, że ręce nieco się uspokajają. Rozejrzała się po okolicy licząc na to, że może jeszcze gdzieś dojrzy Tomka, a widząc że niestety go nie ma spojrzała na okna jego mieszkania. Ile jest w stanie dać za to by się dowiedzieć? Czy to jej paranoja, czy może coś jednak w tym jest?

Pomału ruszyła w kierunku pobliskiego sklepu spożywczego, planując dokupić nieco jedzenia. Wolała nie nadużywać gościnności wampirów. Może oni jej pomogą. Lesław sam wspominał o kamerach i innych takich. Wspomnienie pochylającego się nad nią wampira, szybko przywróciło rumieniec na jej twarzy. Czy to był on? Czy Lesław tak właśnie całuje… i czemu w ogóle ją to interesuje! Powinna martwić się o Tomka i robiła to!


Szybko zrobiła najpotrzebniejsze zakupy ze smutkiem patrząc na zawartość portfela. Nie może zrezygnować z pracy. Nawet jeśli Lesław zapłaci jej za semestr na uczelni jest jeszcze mnóstwo innych wydatków. I znów ten wampir! Nagle całe jej życie zaczęło się kręcić wokół niego… Może to jakaś kolejna sztuczka Władysława? Będzie musiała z nim porozmawiać, ale najpierw Lesław. Musi wiedzieć co dzieje się z Tomkiem.

Mokka wróciła do mieszkania z rozpaczą przekonując się, że jej chłopaka nadal tam nie ma. Z oczu znów popłynęły jej łzy. Martwiła się… potwornie się martwiła! Nawet jeśli ktoś ładował jej z jakiegoś powodu wizje Lesława do głowy, była z Tomkiem. Był jej bliski. Zirytowana zmieniła bieliznę, na suchą i dopakowała jeszcze kilka sztuk do plecaka.

Musiała się przejść do kawiarni, spotkać z Hanią i dać jej znać, że jedzie załatwiać sprawy uczelniane. Nie chciała kłamać przyjaciółce ale z jakiegoś powodu czułą, że nie powinna jej mówić o zamku i jego gospodarzach. Odczekała godzinę, znajdując jeszcze przy okazji jakiś album ze zdjęciami morza i stwierdziła, że musi się ruszyć do pracy i zanieść podanie o urlop. Na wszelki wypadek wypisała na standardowym świstku dwa tygodnie, po tym jak kilkukrotnie przeliczyła czy oszczędności wystarczy jej by przeżyć. Dała znać sąsiadce, na wypadek gdyby Tomek wpadł i korzystając z okazji by zapytać ją czy będzie podlewać jej kwiaty. Grzecznie powiedziała wymówkę o uczelni tym razem jednak podając ten sam wydział co babci. Ech… jeśli Stanisława się dowie będzie musiała szybko znaleźć nowe źródło utrzymania.

Tak jak poprzedniego dnia ominęła plac zabaw szerokim łukiem zmierzając do kawiarni dłuższą drogą.


Na miejscu na szczęście zastała Hanię. Była pewna, że przyjaciółka przekaże jej podanie do szefostwa, a tak mogła przy okazji sprzedać jej bajeczkę o wyjeździe do Krakowa, tak by i ona kryła ją przed babcią. Czuła się źle kłamiąc jednej z nielicznych bliskich jej osób, ale chyba wolała to niż pakować ją w kłopoty.

Pozostało jej jedynie zadzwonić do babci, choć najchętniej ten element dnia najchętniej by pominęła. Do tego wracając do domu naprawdę liczyła na to, że zastanie gdzieś w jego okolicy Tomka i… niestety znów przyszlo rozczarowanie. Przez chwilę dopakowywała jeszcze jakieś drobiazgi, starając się odwlec nieunikniony telefon.

Było tak jak się spodziewała. Tyrada na temat tego, że startuje na uczelnię poza Opolem. Toż tutaj też jest teologia. Czy sprawdziła godziny mszy? Czy wie do którego kościoła ma pójść. Bo toż w części wykładają ci wywrotowi księża lub co gorsza zakonnicy. Oczywiście obiecała, że będzie tam najkrócej jak to tylko konieczne i wysłuchała posłusznie listy rzeczy, których nie powinna robić.

Jedno trzeba było Stanisławie przyznać. Potrafiła zmotywować do wyjazdu. Do tego Mokka martwiła się coraz bardziej o Tomka i pod koniec rozmowy, bardzo ją kusiło by rzucić słuchawką. Jednak nadal nie miała pieniędzy, nie miała się gdzie podziać… Jeszcze tylko kilka miesięcy i będzie wolna.

Zgarnęła plecak i ruszyła na miejsce umówionego spotkania w okolicy wyspy Bolko.
 
Aiko jest offline