Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2018, 17:00   #10
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zima niezbyt sprzyjała podróżom, ale miała jedną, zasadniczą przewagę nad wiosną, której początkowi towarzyszyło mnóstwo błota, a nie przed każdą pacyną dało się uskoczyć. Woźnicy spieszyli się, jakby im kto płacił za przybycie na miejsce na czas. Aż dziw, że nikt nie wylądował w rowie, ani że nikt z nikim się nie zderzył.
A może się i zdarzały wypadki, ale Max nie był świadkiem żadnego z nich. Na szczęście, bo wtedy podróż jeszcze bardziej by się wydłużyła.

W końcu jednak dotarli do celu.

Nie da się ukryć, Altdorf wiosną prezentował się znacznie lepiej, niż prowadzące do niego drogi. Co nie znaczyło, że aż tak przypadł Maxowi do gustu. Zapach wielkiego miasta... Zapewne trzeba było się tu urodzić, by to polubić. I (zdaniem Maxa) lepiej było nie bawić w tym miejscu zbyt długo.
Co prawda były pewne plusy... Na przykład przestali być głównymi bohaterami listów gończych. Najwyraźniej ich sława zbladła... Ktoś ich zaćmił. Na przykład Czarny Złodziej, za którego głowę zaoferowano okrągłą sumkę.

- Znajdźmy gospodę, a jutro poszukamy kogoś, kto się wybiera tam, gdzie my - zaproponował kompanom. - Może uda się połączyć przyjemne z pożytecznym. A może, przy okazji, pozbędziemy się pana detektywa. Może nie będzie sądził, że od razu ruszymy w dalszą drogę.
 
Kerm jest offline