Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2007, 21:40   #2
Harv
 
Harv's Avatar
 
Reputacja: 1 Harv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie cośHarv ma w sobie coś
Aa, skomentuję sobie

Z wyjątkiem niefortunnego tytułu "Chodziłam z metalem" tekst nie uogólnia że wszyscy metalowcy są be. Wyraźnie wskazuje, że satanistyczny metal potafi oddziaływać na ludzi negatywnie. Znam ludzi, którzy mieli podobny problem. U niektórych skończyło się to zniszczeniem swojej kolekcji płyt. Możesz się śmiać, ale ja wierzę, że Szatan (Zły) potrafi oddziaływać na ludzi nawet bez medium, a jeśli teksty jakiejś kapeli opowiadają o czarnych mszach, nierządnicach z piekła, lub rytualnych zabójstwach to tym bardziej przez nie może działać. Zdanie "nawet chrześcijanie nie wierzą w istnienie diabła" jest bardziej krzykiem rozpaczy i stwierdzeniem, że dzisiejsi ludzie lekceważą Szatana i sądzą, że nie może mieć wpływu na ich życie (co swoją drogą jest bardzo dobrą taktyką diabła - sprawić, żeby ludzie przestali się go bać).

Co do Twojej tezy, że autorka nigdy nie była dziewczyną metalowca, to nie mam środków aby coś z nią zrobić więc zostawię ją w spokoju. Jednak podobne sytuacje gdy ktoś zatraca się w świecie death i black, unholy, czy co tam jeszcze metalu, mogą mieć negatywny wpływ na jego życie i psychikę. Słyszałem o takich ludziach (i to nie tylko z Oazy ).

A tak w ogóle, katolików jest dużo na świecie, wielu pracuje w różnych mediach, ale to nie znaczy, że to co oni sobie myślą i to wypisują to oficjalne stanowisko Kościoła. Zakończę maksymą - Błądzić jest rzeczą ludzką, a wybaczać - Boską.

PS: Żeby było jasne - słucham głównie metalu
 

Ostatnio edytowane przez Harv : 06-08-2007 o 15:37.
Harv jest offline