Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2018, 08:16   #497
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Gretta ucieszyła się jak dziecko, kiedy Erich zaczął się do niej zbliżać. Niemal podskoczyła z radości i klasnęła w ręce, musiała jednak powstrzymać swój entuzjazm i zachować powagę. Jakby to wyglądało w oczach pielgrzymów, gdyby nagle zaczęła podskakiwać jak podlotek?

Jednak kiedy jej brat był już blisko, przepchnęła się przez otaczających ją mężczyzn i wybiegła z kręgu, rzucając się Erichowi na szyję i ściskając. Musiała w końcu go objąć, czuła wzruszenie które zaciskało się na jej gardle. Nie mogła niestety poświęcić więcej czasu na te radość, gdyż zbliżało się niebezpieczeństwo.

- Nie możemy walczyć, musimy spróbować się schować. - kiwnęła nerwowo głową patrząc w oczy swojego brata i szukając zrozumienia w jego spojrzeniu. Wiadomo było, że pielgrzymi to tylko pionki w tej okrutnej grze kłamstw i podstępu. Walka z nimi była zmarnowaniem sił, przynajmniej w tym czasie.

Kobieta nie wiedziała, czy towarzysze Ericha mają w zamiarze iść z nimi, czy też nie. Nie interesowało jej to też za bardzo, gdyż aktualnie w jej mniemaniu byli gorsi niż fanatycy, albo przynajmniej tacy sami jak oni. Chcieli ją zabić niemal bez powodu, a to, według niej, było już chore.
Gretta chwyciła brata za dłoń i błyskawicznie pociągnęła za sobą, chcąc zniknąć za rogiem najbliższego budynku, aby pielgrzymi nie widzieli, do którego domku wejdą. Być może będą musieli się bronić w czterech ścianach, ale była też szansa, że się ukryją a potem wymkną, aby uniknąć starcia. Czas miał pokazać, co wydarzy się dalej.
Gretta dołącza do drużyny

 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline