Właśnie mi się przypomniało ja wraz z moją szkołą byliśmy na wycieczce do dawnego obozu zagłady Auschwitz Birkenau (Wiem ,że początek nie zachęca do smiechu). Więc zwiedzając jeden z baraków, w których oglądaliśmy zdjęcia więźniów przewodniczka tłumaczyła nam, że nie zawsze robiono im fotografie wytłumaczyła oczywiście co robiono w zamian, lecz dwóch uczniów zajętych wtedy było rozmową na inny temat. Zapytała :
- Wy dwoje, panowie ! Co robiono więźniom zamiast zdjęć ?
A oni na to śmietelnie poważnie :
-Filmy ?
Nie dość, że cała grupa zaczęła się śmiać to jeszcze przewodniczka. Obcokrajowcy z sąsiedniej grupy trochę dziwnie na nas patrzyli, ale trudno.
Pozdrawiam