Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2007, 19:55   #3
Wilczy
 
Wilczy's Avatar
 
Reputacja: 1 Wilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputacjęWilczy ma wspaniałą reputację
Robin "Dziadek" Carver


Kiedy zauważył motocyklistów zatrzymał się gwałtownie. "No pięknie..." pomyślał Carver "Jakbym jeszcze nie dośc amunicji zmarnował na te ścierwa." Delikatnie rzecz biorąc, Robin nie przepadał za Dark Visions. Jaki normalny człowiek ich lubi?! Najchętniej powystrzelałby ich wszystkich, ale nie ma po co ryzykowac... a w dodatku za darmo. Lubi sobie postrzelac - i jeszcze czasem mu za to płacą - ale bez przesady.
Dziadek szybkim krokiem ruszył w stronę "Znikającego Punktu" i wszedł do środka. Nie czuł się dobrze w takich miejscach - nie pasował tu. Wielki jak brzoza mięśniak w wojskowym mundurze. Broń zawsze w pogotowiu - kałach wisiał na skórzanym pasku przewieszonym przez ramię. Carver wyglądał jak postac ze starego filmu wojennego. Taki stary weteran. Siwe włosy, gęsta sieć zmarszczek (w końcu miał już swoje lata) i wyraz twarzy jakby zjadł właśnie coś okropnie kwaśnego. Nie liczył, że w takim miejscu znajdzie jakąs robotę. "Przydałoby się znaleźc jakiegoś kasiastego konowała... przez tę Chmurę na pewno pełno takich w mieście"Ale na razie chciał tylko przeczekac tych kolesi z gangu. Obrzucił spojrzeniem gości "lokalu." Chwilę przyglądał się rozprawiającym nad czymś ludziom. Usiadł przy najbliższym wolnym stoliku mając nadzieję, że Dark Visions tu nie zawitają.
 

Ostatnio edytowane przez Wilczy : 15-07-2007 o 20:05.
Wilczy jest offline