Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2007, 22:03   #5
Gedan Ness
 
Reputacja: 1 Gedan Ness nie jest za bardzo znany
Do knajpy weszła, a raczej została wepchnięta niska, acz krępa i barczysta postać. Ubrana w stary powycierany płaszcz, postąpiła niepewnie kilka kroków do przodu w towarzystwie dużo wyższego i chudszego jegomościa. Widoczne było iż tych dwóch było przeciwieństwami. Ten chudszy - wygadany i zapoznany z obyczajami wielkiego miasta. Niższy - niepewny, wzrok brązowych oczu wędrował od jednego kąta knajpy do drugiego.
Bez słowa usiadł na wskazanym przez Kristoffa miejscu, odruchowo kładąc lewą dłoń na małym krzyżyku zawieszonym na szyi, prawą zaś na kaburze Beretty, zawieszonej u lewego biodra.
Był może i naiwny, lecz nie aż tak jak spodziewał się tego Kristoff. Lecz milczał, na razie.

Nie zdążył nawet rzucić uwagi że nie nie pije alkoholu, lecz ,,Chudy" jak nazywał go w myślach podszedł do kontuaru, rozpoczynając rozmowę z barmanem. Splótł ręce na piersi, obserwując niepwenym wzrokiem postać, która przedstawiła się jako Chemik. Jak na razie nic nie odpowiadał, słuchając tego co ma do powiedzenia. W końcu odezwał się, niskim, acz nieco zachrypniętym głosem.

- My... - Urwał, gdyż do jego wypowiedzi włączył się nieoczekiwanie ,,chudy", od razu zadając kilkanaście niepotrzebnych pytań, które mogły jedynie spłoszyć cennego Chemika.
- Ja nie pije Alkoholu Kristoff. - Powiedział nieco zbyt oficjalnym i wyniosłym tonem, przesuwając szklankę w jego stronę.

- Gedan. - Zaczął od początku, od przedstawienia się. Skinął przy tym lekko głową i kontynuował - My także poszukujemy Czarnej Chmury i cóż, Chemik na pokładzie da nam przewagę technologiczną nad konkurentami. Co do podziału zysków i tym podobnych... Niech będzie po połowie.

Powiedział dość nieoczekiwanie z marszu bardzo korzystną ofertę, cała ta rozmowa widocznie go deprymowała i nie chciał przy swej profesji rozmawiać o utargu zysków.

Oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie Ta myśl przemknęła mu przez głowę jak błyskawica, od razu nasuwając kolejne pytanie: Czyja jest Czarna Chmura? Nie odpowiedział już sobie, gdyż jego wzrok przykuła do siebie postać siedząca samotnie. Ocenił postać wzrokiem i doszedł do wniosku że jest albo tropicielem, tudzież zabójcą, by przemierzać świat bez kompana.
Skąd u licha wiem że on nie mieszka w Las Vegas? Te pytanie także nasunęło się mu na myśl i nie dawało spokoju jak bzycząca mucha nad uchem podczas snu... Wrócił jednak do rzeczywistości, potrząsając lekko głową aby zorientować się w rozmowie.

Eee... Słucham? - Zapytał Chemika, gdyż wiedział że coś odpowiedział, lecz nie był pewnym co. Nie słuchał go błądząc myślami wokół samotnej postaci.
 

Ostatnio edytowane przez Gedan Ness : 16-07-2007 o 08:19.
Gedan Ness jest offline