Z rana David przyszedł na statek z potężnym kacem i nieco ubłoconymi spodniami.
-Przepraszam za wczoraj pani bosman, taki mam zwyczaj, świętować po przyjęciu do pracy, odbijam poprostu czas pracy w który zwykłem się trzymać dużo dalej od rumu niz inni, i liczę na to iż już nie jesteś na mnie zła, a także na dobre stosunki między nami.Po za tym melduję iż jestem już gotowy do rejsu. - powiedział David Lerio z szacunkiem, ale bez pokory
Ostatnio edytowane przez Uland : 15-07-2007 o 23:06.
|