Kibria zamyśliła się.
- Niby wszystko się zgadza z tym co mówisz. Jasne, jak słońce nad pustynią... - Powiedziała patrząc w nocne niebo - ...ale ruiny to tylko dwie godziny drogi od tego miejsca dużo nie stracimy a zaoszczędzimy wyklinania siebie po siedem pokoleń wstecz za to że tego nie zrobiliśmy. I akurat moja teoria była prawdziwa. - Stuknęła staruszka parę razy delikatnie między żebra zaczepnie patykiem - No dalej staruszku co powiesz na małe zwiedzanko ruin? Gdzie twój zew przygody?